Jezus naucza dzisiaj, że Jego Królestwo nie będzie czekało z przyjściem, aż będę gotowy je przyjąć i do niego wejść. Jezus nie będzie zwlekał ze swoją miłością i ze swoimi wymaganiami. Jezus nie stworzy dla mnie sprzyjających warunków do praktykowania dobra.
Jezus jest wierny swojej misji. Konsekwentnie ją realizuje, nie zważając na trudności i przeszkody. Wie, Kim jest. Jego miłość nie cofa się przed niczym.
Bo serce człowieka nigdy nie zazna spokoju, jeśli nie będzie napełnione Bogiem. Bo miejsce człowieka jest w Sercu Boga. Bo Bóg jest Pełnią. Bo Bóg jest lekarstwem. Bo Bóg jest Miłością. Poza Bogiem są tylko namiastki.
To jasny przekaz: kto nie żyje z Bogiem – nie żyje w ogóle. Takiego właśnie odłączenia od Boga – według nauki Jezusa – mamy najbardziej się obawiać.
18 października – liturgiczne wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty – jest patronalnym świętem pracowników służby zdrowia. W tym dniu szczególnie modlimy się za wszystkich, którzy służą chorym.
Pan Jezus nie wymaga od człowieka ślepej wiary, ale takiej wiary, która jest konsekwencją otwarcia na prawdę.
Tyr i Sydon to symbole miejsc pogańskich. Tam pogaństwo kwitło. Jezus przywołując właśnie te miasta, jakby ostrzegał wszystkich, którzy „są bez zarzutu”, że miara Boska jest inna niż miara ludzka.
Jezus posyła do świata także chorych, a więc tych, którzy wydają się być zupełnie nieużyteczni i nieprzydatni. Jezus poleca im, by szli i byli Jego świadkami w ubóstwie środków i zewnętrznych możliwości. Zleca im odpowiedzialne zadanie wstawiania się za tymi, którzy działają ewangelizacyjnie, „na zewnątrz”. I nie są oni tylko jakimś dodatkiem do wspólnoty, ale jej podporą i racją bytu.
Być może Natanael uciął sobie południową drzemką i śnił o Bożym Królestwie podobnie jak patriarcha Jakub, który podczas snu otrzymał wizję wspaniałej drabiny łączącej ziemię z niebem.
W dniu patronalnego święta pracowników służby zdrowia (18 października) wzywam orędownictwa św. Łukasza Ewangelisty. Proszę Boga, by za przyczyną tego niezwykłego medyka, pozwolił całej służbie zdrowia prawdziwie kochać chorych.