Pominięcie któregokolwiek z tych celów byłoby poważnym wypaczeniem wizji Profesora, który widział człowieka z całą jego historią i wszystkimi potrzebami.
Zgłębiając tematykę osób z zespołem Downa nie sposób oprzeć się wrażeniu, że dodatkowy chromosom w ich kodzie genetycznym stanowi jednocześnie dramat i błogosławieństwo. Trudno licytować się, czego jest więcej.
Jeanowi Vanier nie musimy wystawiać laurek. Jego laurką jest to, co od 50 lat dokonuje się w życiu tych wszystkich ubogich, których nazywa „zranionym ciałem Jezusa”.
50 lat doświadczeń, 50 lat niezwykłych spotkań, 50 lat zmagania się z trudnościami, 50 lat nieopisanych emocji. 50 lat bycia razem. Wszystko to stanowi treść tego pięknego jubileuszu. To, i znacznie więcej.
Choroba Alzheimera jest bardzo podstępna. Zabiera człowiekowi jego historię i bezlitośnie zaczyna pisać od nowa swoją własną. Jest to historia z coraz to liczniejszymi przerwami, historia obca i wroga.
Codziennością chorego staje się strach przed własnym odbiciem w lustrze, poczucie opuszczenia, niepewność, utrata kontaktu ze światem, bezradność, samotność i rozpacz.
Kamiliański Rok Jubileuszowy w swoim założeniu jest czasem duchowej odnowy każdego zakonnika i całych wspólnot. Ma służyć odnowieniu kamiliańskiego charyzmatu opieki nad chorymi.
Drugi człowiek nie zaspokoi pragnień miłości cierpiącego, nie uzdrowi go; może go uleczyć na ciele, ale nie nada sensu jego życiu, gdy ten cierpi.
Po rozmowie z pewnym elektrykiem, gdy dowiedział się, że ma dużą rodzinę i ledwie wiąże koniec z końcem, zarządził duże podwyżki dla robotników watykańskich.
Studenci musieli widzieć jego zaangażowanie religijne, skoro ktoś dla żartu przypiął mu na drzwiach prowokacyjną wizytówkę: „Karol Wojtyła – początkujący święty”...