Aniela nie czyniła różnic pomiędzy ludźmi. Dla niej bliźnim był każdy człowiek. Pomagała wszystkim, którzy tego potrzebowali.
Ona była damą. Czuła się na swoim miejscu, gdy wykonywała najprostsze czynności salowej, ale także podczas premier teatralnych i koncertów w filharmonii, gdzie była często widywana. Nie wywoływała zdziwienia, gdy podawała choremu basen i gdy rozmawiała o malarstwie czy literaturze.
Matce Elżbiecie Czackiej udało się czas przemianiać w miłość, ks. Stefanowi Wyszyńskiemu również. Ani ślepota, ani brak zdrowia, w niczym im nie przeszkodziły. Mogli uczynić tyle dobra, ponieważ całkowicie oddali swoje życie Bogu.
Martwiła się, że po chemioterapii jej organy będą w takim stanie, że nie będzie ich już mogła podarować innym chorym.
Podczas Mszy Świętej roratniej, nawiązując do roli Świętych, jako przewodników wiary, ksiądz proboszcz zadał dzieciom pytanie: „Ile trzeba mieć lat, aby zostać świętym?”. Padały rozmaite liczby – 50, 60, 80 lat – ale żadna z odpowiedzi nie zadowalała księdza. W końcu jakaś dziewczynka, powiedziała: „Trzeba mieć dorosłe serce”.
Ukazał się jej Anioł Stróż, trzymający dwie korony – jedną z cierni, drugą z białych lilii. Spytał dziewczynę, którą wybiera. Wybrała cierniową koronę Jezusa.
Błogosławiony Karol de Foucauld zostanie 15 maja br. ogłoszony świętym. Nic większego nie da się powiedzieć o człowieku niż to, że był święty, czyli osiągnął cel życia. Po ludzku sądząc było to życie przegrane. Bóg jednak widzi wszystko inaczej niż my.
Jej pragnienie cierpienia miało źródło w miłości do Chrystusa, w niezmierzonym pragnieniu zjednoczenia się z Nim. Nie pragnęła jednak cierpienia i bólu dla niego samego, ale chciała spożytkować go dla dobra innych.
„Ta mniszka z libańskiego zakonu maronickiego pragnęła kochać i oddać swoje życie za braci. Pośród cierpień, które nie przestawały jej nękać dawała świadectwo wielkodusznej troski o zbawienie braci, a ze zjednoczenia z Chrystusem ukrzyżowanym czerpała moc, aby dobrowolnie przyjąć i ofiarować cierpienie, które jest prawdziwą drogą do świętości” – powiedział papież Jan Paweł II w homilii podczas kanonizacji św. Rafki.
Błogosławiony Piotr Jerzy Frassati.