Rok 2022 we wspólnocie Apostolstwa Chorych jest VII rokiem Nowenny przed stuleciem istnienia w świecie. Z tej okazji w ciągu całego roku pragniemy przybliżać Czytelnikom miejsca kultu Matki Bożej rozsiane po całej Polsce, które szczególnie związane są z osobami chorymi. Jako pierwsze prezentujemy Sanktuarium w Kodniu z wizerunkiem Matki Bożej Królowej Podlasia i Matki Jedności.
Żeby na starość być przykładem dla innych, trzeba zaczynać budować swoją relację z Bogiem już w młodości.
Starość jest szczególnym czasem łaski, w którym Pan Bóg niejako odnawia swoje przymierze z człowiekiem i ponawia swoje wezwanie: wzywa go do strzeżenia i przekazywania wiary, wzywa do modlitwy.
Ponuro, pochmurno, mglisto – słowem: środek zimy, który nas nie rozpieszcza. Czujemy się zmęczeni, brakuje nam entuzjazmu, czasem mówimy nawet, że wpadliśmy w depresję. Chcemy sobie pomóc, ale jak? O tym w rozmowie z Sabiną Dudą, dietetykiem.
To podstępna choroba, zwana też demonem południa. Atakuje często w połowie życia. Objawia się znużeniem życiem i wiarą, niechęcią do modlitwy i Bożych spraw. Dusza zarażona acedią jest łatwym łupem dla zła, które ciągnie ją ku rozpaczy.
Rozmowa z psychiatrą, dr. hab. Wiktorem Dróżdżem, profesorem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Nadzieja, rozumiana w sensie religijnym, jest – obok wiary i miłości – podstawowym darem Bożym otrzymanym w zaczątkowej postaci w sakramencie chrztu świętego. Dzięki temu darowi człowiek może pozytywnie spojrzeć nie tylko w przyszłość doczesną, ale także w przyszłość sięgającą poza śmierć.
„Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36) Trwając na drodze miłosierdzia przy tych, którzy cierpią
O św. Bracie Albercie Chmielowskim – jego stratach, perfekcjonizmie, depresji i wychodzeniu z kryzysu opowiada ks. dr Krzysztof Matuszewski, psycholog, psychoterapeuta, teolog duchowości.
Droga Redakcjo, mam na imię Urszula, mam 65 lat. Urodziłam się zupełnie zdrowa, dopiero w dziewiątym miesiącu życia zachorowałam na chorobę Heinego-Medina. Zostałam całkowicie sparaliżowana od szyi w dół. Z czasem, dzięki licznym operacjom i rehabilitacji, paraliż stopniowo ustępował. Do dzisiaj mam sparaliżowaną prawą nogę. Po każdej operacji leżałam trzy miesiące w gipsie, by wszystko mogło [...]