On prosi o więcej, chce widzieć! W jakimś sensie już ma dobry „wzrok serca”, bo rozpoznał w Jezusie Wybawiciela.
Jasność, biel anielskich szat. W tym ciemnym grobie jest Światłość, jest płomień oświetlający nam drogę.
„Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga”.
„Opatrzył mu rany i pielęgnował go”.
„Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.”
„Wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali się z miejsc, wyrzucili Go z miasta…”
Młodzieniec z dzisiejszej Ewangelii to taki „porządny człowiek”. Nikogo nie zabił, nie kradnie, nie cudzołoży, czci rodziców, nie zeznaje fałszywie – po prostu ideał! A jednak czegoś BRAK.
„Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go”.
„I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: Oto moja matka i moi bracia.”
„Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.