Zależy mi na tym, aby docenić wciąż istniejące liczne zastępy pielęgniarek, które mimo ewidentnych trudności, mężnie stają przy łóżkach swoich chorych. Rzetelnie pracują, dokształcają się, są kompetentne, ambitne i wrażliwe. Są niczym strażniczki chorych. Dzisiaj, w Międzynarodowym Dniu Pielęgniarek i Położnych, odnajduję w pamięci serca wszystkie gesty miłości i troski, które popłynęły od nich w moją stronę.
Apostoł Filip nie tylko miał greckie imię, ale zapewne i grecką mentalność. „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy” – prosi Pana Jezusa. Zwyczajny Izraelita nie ośmieliłby się prosić o coś takiego.
Dokładnie 45 lat temu, 16 października 1978 roku, kardynał Karol Wojtyła został wybrany na papieża. Jak się szybko okazało, jego pontyfikat naznaczony był cierpieniem i bliskością z osobami chorymi.
Osobie dobrego pasterza Jezus przeciwstawia osobę najemnika. W takim zestawieniu dokładnie widać różnice.
„Myślę, że kiedy będę teraz słuchał Ewangelii o podawaniu kubka wody, o miłosiernym Samarytaninie, o bogaczu i Łazarzu, o miłosiernym Ojcu… w ogóle jak będę słuchał Ewangelii – to będę już słyszał ją inaczej” – powiedział ksiądz dr Piotr Kot, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Legnicy, który od kilku tygodni wraz z klerykami posługuje na zamkniętym oddziale dla chorych zarażonych koronawirusem w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym Caritas w Jeleniej Górze.
Warto zwrócić uwagę na wyrażenie „kto spożywa”, które w języku oryginalnym posiada mocniejsze znaczenie niż samo tylko „jeść”. Użyty tu grecki czasownik oznacza gryzienie, szarpanie zębami, a nawet rozłupywanie. Jezus daje się człowiekowi do końca i pozwala zrobić ze sobą wszystko.
W obecnym czasie epidemii i izolacji możemy czuć się jak Nikodem – niepewni, trochę wystraszeni, pełni wątpliwości i pytań. Ważne, abyśmy tak, jak on – przychodzili z tym do Jezusa.
W czasach epidemii boimy się o swoją przyszłość, pytamy o wolę Bożą i pragniemy realnej obecności Jezusa. On to wszystko rozumie. Przychodzi i mówi: „Pokój wam!”.
Nikt w dziejach świata nie dokonał czegoś bardziej spektakularnego niż Jezus w poranek zmartwychwstania, a mimo to On nie panoszy się i nie wywyższa. On ma świadomość, kim jest i jak wielka jest Jego potęga, ale nie używa jej w niewłaściwy sposób.
Kiedy pierwszy Adam pogrążony był we śnie, z jego boku wyprowadził Bóg Ewę – oblubienicę. Kiedy nowy Adam zasnął, z Jego przebitego boku narodził się Kościół – Oblubienica Baranka.