Nie jest nam łatwo zaakceptować Jezusa, który po zauważeniu „bazaru” w przedsionku pogan, sporządza sobie bicz ze sznurków i wypędza ludzi oraz zwierzęta, a także wywraca stoły bankierów i rozsypuje monety. Scena ta raczej kojarzona jest z przydrożną karczmą niż ze świątynią Jerozolimską.
Jezus płacze nad nieszczęściem, które dotknie Jerozolimę zaledwie 40 lat później z ręki rzymskiego najeźdźcy, ale i nad nieszczęściem, na jakie skazała się sama – tu i teraz. Tym nieszczęściem jest nierozpoznanie Mesjasza i odrzucenie Jego nauki.
Człowiek przedsiębiorczy, uczciwy i dobrze pracujący otrzyma jeszcze więcej, niż ma, a leniwy straci nawet to, co miał na początku. Podobnie może stać się z łaską wiary albo otrzymanymi od Boga zdolnościami. Raz dane wymagają pielęgnacji, zachodu i pomnażania.
Oto właśnie ocalony został jeden grzesznik – Zacheusz. Jest on zapowiedzią, że już wkrótce, w Jerozolimie, Jezus złoży Siebie w ofierze, aby ocalić wielu.
Otrzymaliśmy niesamowity „prezent”! Jest nim życie Boga w każdym z nas. Możemy więc w wolności serca nie tylko cieszyć się tym darem, ale też możemy śmiało go „otworzyć”.
Mamy prawo zwracać się do Niego, jak dzieci do czułego Ojca. Korzystajmy więc z tego przywileju!
„Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, kto będzie w polu, niech nie wraca do siebie”. To zdanie ma symboliczne znaczenie. Chodzi o to, by nie wracać do przeszłości. By w chwili Tego Dnia iść w kierunku Boga, zostawiając za sobą wszystko inne.
Nasz Bóg jest Królem dyskretnym, ale hojnym. On chce nam dać szczęście wieczne, a nie tylko jego doczesne okruchy, lecz jest z nami już tu i teraz.
Dziesięciu zostało uzdrowionych, ale tylko jeden usłyszał, że jest „ocalony”. Nie ten powstaje do nowego życia, kto doznał fizycznego uzdrowienia z jakiejś choroby, czy nawet wyjścia z grzechów, lecz ten, kto w obliczu takich faktów „oddaje chwałę Bogu”.
Człowiek wiary – uczeń Jezusa – to ten, kto cieszy się, że może stać u boku swego Pana i służyć mu. Bycie uczniem jest dla niego radosnym przywilejem, a nie przykrym obowiązkiem. Cieszy się z możliwości służby Panu i nie czeka na żadną nagrodę.