Czwarte przykazanie przypomina dorosłym dzieciom o ich odpowiedzialności za rodziców.
Życie to wielka sztuka liczenia czasu na „Boskim liczydle” dobrych słów, życzliwych gestów, ciepła i serdeczności… Póki mamy jeszcze na to wszystko czas.
Podczas tej jednej rozmowy zupełnie nieoczekiwanie role się odwróciły. Oto w jednej chwili opiekun stał się podopiecznym, a prowadzony – przewodnikiem...
W stulecie odzyskania niepodległości uświadamiamy sobie prawdę, że wolność nigdy nie jest dana raz na zawsze, że nie jest nieutracalna, że niezależność polityczna czy gospodarcza nie oznacza jednoczesnej niepodległości ducha.
Czasami mam wrażenie, że dzięki temu, że nie widzę, mogę przeżyć więcej...
Chciałabym zaświadczyć, że każdy krzyż złączony z krzyżem Pana Jezusa staje się błogosławieństwem, przestaje przygniatać, przynosi pokój i radość, bo prowadzi do zmartwychwstania.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wiara bez uczynków jest martwa. Staram się więc, by w moim życiu dobrych czynów było jak najwięcej.
Wiele zawdzięczamy Bogu. To On pomógł nam się spotkać na naszych życiowych ścieżkach.
Ta fotografia była dla mnie drogowskazem wyboru kierunku służby: praca z dziećmi niewidomymi, które codziennie potrzebują towarzyszenia im w usamodzielnianiu się, poznawaniu Boga.
Krótka historia o tym, że jedyną rzeczą, której czasem człowiek potrzebuje, jest to, by ktoś go wysłuchał.