Im bardziej poświęcał się służbie ubogim i bezdomnym, tym rzadziej malował, aż w końcu prawie całkowicie zaniechał ukochanego malarstwa i swoich kontaktów ze sztuką. Zajął się za to „malowaniem” innego arcydzieła.
Kiedy dowiedzieliśmy się o św. Dominiku Savio, prosiliśmy go o wstawiennictwo. Modlitwy przynosiły nam ukojenie i wiarę, że nasze dziecko jest zdrowe. Dzięki nim ciąża nie była już tylko źródłem lęku i niepewności.
Kiedy ostrzegano go, aby nie chodził do niebezpiecznych, cieszących się złą sławą dzielnic, odpowiadał: „Nie powinno się bać, gdy się idzie czynić dobro”.
Uważała, że żyjąc w świecie nie zdoła nad sobą zapanować, co niechybnie sprowadzi na nią wieczne potępienie. Stąd, jako dwudziestolatka podjęła decyzję o życiu wśród karmelitanek, wstępując – wbrew woli ojca – do Klasztoru Wcielenia w Avili.
Bracia Kosma i Damian, jak to nieraz zdarza się wśród bliźniaków, uprawiali tę samą profesję – byli lekarzami. Do tego nie zwyczajnymi lekarzami, lecz takimi, o których dziś powiedzielibyśmy: „lekarz z powołania”.
Jest takie przysłowie: kiedy ktoś palcem wskazuje na księżyc, głupiec patrzy na palec, a człowiek mądry na księżyc. Ojcowie: Pio i Leopold to takie palce wskazujące na Jezusa. Musimy więc patrzeć w kierunku, który oni nam wskazują.
Jego pokorę i duchowość doskonale wyraża modlitwa znaleziona w dzienniku duchowym, który prowadził: „Jeżeli wolno prosić, to daj Panie, abym w Twoim Kościele był jak ścierka, którą wszystko wycierają, a po zużyciu wyrzucają gdzieś w najciemniejszy, ukryty kąt”.
Ona była damą. Czuła się na swoim miejscu, gdy wykonywała najprostsze czynności salowej, ale także podczas premier teatralnych i koncertów w filharmonii, gdzie była często widywana. Nie wywoływała zdziwienia, gdy podawała choremu basen i gdy rozmawiała o malarstwie czy literaturze.
Święci: Juda Tadeusz i Rita. Co sprawia, że ta dwójka tak różnych ludzi – kobieta i mężczyzna; on – jeden z wąskiego grona Apostołów samego Jezusa i ona – skromna mniszka z piętnastowiecznej Italii, wspólnie orędują u Boga w najbardziej dramatycznych sprawach ludzi na całym świecie?
Bernardyn od dziecka odznaczał się bardzo słabym, cichym i jakby zachrypniętym głosem, czego powodem były zapewne słabe płuca i przewlekła choroba dróg oddechowych. Ponadto cierpiał na wadę wymowy. A jednak dla Bożych planów nie istnieją żadne przeszkody.