To jego wrażliwe i dobre serce miało mu wyjednać u Boga dar uzdrawiania z chorób, które i dziś uważane są za jedne z najcięższych.
Jeśli choć trochę czujemy się zaniepokojeni słowami Jezusa, nie lękajmy się. To zdrowy, ożywczy niepokój. Pozwala nam zawołać: „Panie, pod tą maską jestem ja, grzeszny człowiek".
To Jej pokorne „fiat", zgoda na Macierzyństwo i wszystkie jego konsekwencje sprawiły, że została wyniesiona ponad innych ludzi, stając się królową Nieba i Ziemi
O radościach i smutkach misyjnej posługi w Namalundu rozmowa z ks. Grzegorzem Kaputem - misjonarzem w dalekiej Zambii.
Niektórym jednak udało się przeżyć. Ale nie jemu. Nie dlatego, że nie miał na to szansy, ale dlatego, że tak chciał. Tylko miłość jest zdolna do takich czynów.
Aż nagle ktoś delikatnie zapukał w aluminiową rurkę mojego parawanu. Przede mną stał siwowłosy drobny staruszek odziany we franciszkański habit. Do piersi z jakąś niezwykłą czułością tulił puszkę wypełnioną białymi hostiami. Ciało Chrystusa!
Tylko kochając potrafimy należycie zadbać o Kościół. Bo tylko miłość otworzy nasze serca i oczy.
Gdybyśmy nie znali jego historii, powiedzielibyśmy, że to materiał na życiowego nieudacznika, całkowite beztalencie, przeciwieństwo wszystkich tych, którzy mają prawo odnieść sukces. A jednak szacuje się, że ten niepozorny człowiek w zabitej dechami dziurze, której mieszkańcy topili swoje życie w alkoholu, zdobył dla Chrystusa co najmniej milion dusz!
Zróbmy wszystko, by znaleźć się „w naczyniu” wybranych i zjednoczonych z Jezusem.
Przykład stosowanych przez św. Franciszka Ksawerego metod ewangelizacyjnych uczy, że w pracy misyjnej trzeba wykorzystać wszystkie swoje zdolności, nie poddając się zniechęceniu, które może zrodzić się wskutek porażek.