Rozpoczęły się rekolekcje dla osób niepełnosprawnych intelektualnie i psychicznie w Rudzie Śląskiej - Halembie, skupionych wokół Ośrodka Najświętsze Serce Jezusa.
2 marca w parafialnym kościele Matki Bożej Różańcowej w Rudzie Śląskiej Halembie rozpoczęły się wielkopostne rekolekcje dla osób niepełnosprawnych intelektualnie i psychicznie, skupionych wokół zespołu placówek działających w ramach Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych Najświętsze Serce Jezusa. Kochającemu Sercu Jezusa, oddawanej Mu czci i łaskom, jakie przynosi ono swoim czcicielom poświęcono tematykę pierwszego dnia rekolekcji.
Jezus pragnie, aby do świata pełnego konfliktów jego uczniowie wprowadzili zupełnie inne zasady, nową jakość, która jest w stanie zmienić ludzkie serca. Nie osądzać, nie potępiać, przebaczać...
Dla dziecka chorego na wrodzoną łamliwość kości, nieuleczalną chorobę należącą do tzw. chorób rzadkich, trudno znaleźć rodzinę zastępczą. Często już sama nazwa tej choroby budzi przerażenie.
Od dzieciństwa oswojona z cierpieniem, do końca życia pozostała wierna krzyżowi, dźwigając go z poddaniem się Bożej woli i ofiarując cierpienia w intencji nawrócenia grzeszników.
Lekarze nadal utrzymywali, że uraz nie jest zbyt poważny, lecz mylili się. W czasie operacji okazało się, że odłamki kości prawdopodobnie utknęły w rdzeniu i uszkodziły go.
Zarówno sam film "Carte blanche", jak i opowiedziana w nim historia Macieja Białka, która zainspirowała scenarzystę i reżysera, porusza w widzu najczulsze struny i budzi szacunek dla postawy człowieka, który nie poddał się tragicznym okolicznościom życia i stojąc przed „białą kartą” niewiadomej przyszłości zapisał ją w najlepszy z możliwych sposobów, stając się źródłem nadziei dla wszystkich, którzy mają prawo sądzić, że ich życie skończyło się i nie czeka ich już nic dobrego.
Chrystus jest wśród nas zawsze obecny w tych «braciach najmniejszych». Baczmy więc, abyśmy kiedyś zajęli miejsce po stronie Chrystusowych «owiec», po stronie błogosławionych, a nie przeklętych.
Czy goście Lewiego rozpoznali w Jezusie Lekarza swoich dusz? A my? Czy rozpoznajemy Go w twarzy kapłana po drugiej stronie kratek konfesjonału? Tylko Jego przebaczająca miłość może nas odpowiednio przygotować na ucztę nawróconych.