Jan „wziął Ją do siebie”, ale i Ona „wzięła” Jana do swego serca i pod swój bezpieczny, matczyny płaszcz. Na tym właśnie polega Jej „królowanie”.
Więc to już maj!? Tak, a wraz z nim szczególny okres w życiu Kościoła, niemal „od zawsze" kojarzony z Bożą Matką. To w tym miesiącu oddajemy Jej bowiem szczególną cześć.
On Jezus – jest więc nie tylko Pasterzem – jest również Bramą. Jako Pasterz Jezus przewodzi „owcom”, leczy je, chroni, ratuje i opiekuje się nimi. Jest ich Zbawicielem. Jako Brama jest ich drogą ku zbawieniu.
W niedzielę 26 kwietnia, którą świętujemy jako IV Niedzielę Wielkanocną, zwaną też Niedzielą Dobrego Pasterza, Kościół na całym świecie modli się o powołania.
Zapytajmy siebie samych o motywy: Dlaczego szukamy Jezusa, dlaczego za Nim podążamy, dlaczego się modlimy? Dlaczego?
Więc już nie musieli niczego się obawiać. On był z nimi, a skoro tak, to nic im nie groziło, to nie mogło już być lepiej. To otrzymają nawet więcej niż pragnęli, bo „łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali”
A może wcale nie musimy tak wiele wiedzieć, a po prostu wiele wierzyć?
Udziel mi odwagi otwarcia się na prawdę, abym i ja – wzorem kobiet z dzisiejszej Ewangelii – mogła rozpoznać w Tobie mego Boga i objąć Twoje nogi.
Te dwie noce dla przyjaciół Jezusa musiały być bardzo długie i najtrudniejsze w ich życiu. Bo umarł Ten, z którym związali swoje życie i wszystkie swoje nadzieje. Czy to jest czas na ucztowanie?
Kiedy 2 kwietnia 2005 roku Bóg odwołał go do siebie, poczuliśmy się nagle, jak osierocone dzieci. Wszyscy – kapłani i wierni, a nawet wielu spośród tych, którzy do tej pory w Kościele nie widzieli swojej Matki, a Ojciec święty nie był dla nich najwyższym ziemskim autorytetem.