Ileż pokory potrzeba, aby przyjąć Jezusowe słowa z dzisiejszej Ewangelii!
A jeżeli to powołanie, to musi być z Jezusem i dla Jezusa i po Jezusowemu. Inaczej się da. Tak chcę w mojej codzienności.
Ile różnych miar używam do mierzenia ludzi! Układam ich według mojej potrzeby, mojej oceny.
Przed każdym z nas Pan Bóg stawia stągwie życia. Naszego życia. A każda z nich może pomieścić 2 lub trzy miary…
Kolejny raz otrzymałem trudną lekcję od Jezusa!
Czasami zdarza się, że w rodzinie trwa spór o imię nowo narodzonego dziecka. Także dzisiaj.
Jak bardzo potrzebuję dzisiaj nie tylko Jezusa, ale i Prawdy, Bożej Prawdy.
Cudowną ścieżkę świętości ukazuje Jezus. Kościół przypomina ją w dzisiejszych tekstach biblijnych.
Kościół zaprasza nas dzisiaj, aby zatrzymać się wobec tajemnicy istnienia, tajemnicy życia. Zwiastowanie jest przecież poczęciem, nowe życie, życie Jezusa, życie Syna Bożego. Jezus już jest, choć ukryty pod sercem mamy, Maryi.
Zły wykorzysta każdą okazję, także moją chorobę i cielesną słabość.