Potrzebujemy wyobraźni miłości i miłosierdzia. Miłość bowiem i miłosierdzie domagają się wyjścia poza siebie i zainteresowania się innym.
Zaakceptujmy Boga i Jego do nas przyjście i przychodzenie, a wtedy staniemy się Jego dziećmi. Przyjmijmy Jego słowo i wejdźmy z Nim w dialog miłości. Oddajmy Mu swoje troski, kłopoty, radości dnia codziennego i słuchajmy co do nas mówi każdego dnia.
Czasem tak bardzo jesteśmy przywiązani do swoich poglądów i do swoich racji, że niezależnie od tego, kto i co mówi, nie potrafimy się zmienić. Nasze uszy są zamknięte na słowa, które naruszają nasze dobre samopoczucie, wskazują, że powinniśmy coś w sobie zmienić.
Chrześcijanin to człowiek zaproszony do odczytywania znaków czasu. Chrześcijanin jest także zaproszony do czujności i wierności Bogu w każdej sytuacji życia. Nie znamy bowiem dnia ani godziny, kiedy przyjdzie nam „zdać sprawę” ze swojego życia.
Panie Jezu – prosimy – obdarz nas łaską, która pomoże nam w naszym ziemskim życiu w pełni realizować przykazanie miłości.
Jezus przestrzega nas w dzisiejszej Ewangelii, aby po pozbyciu się złych duchów z naszego serca, zaprosić do serca Ducha Świętego. Duch Święty rozpoczyna swoją obecność od daru nawracania się, przez pragnienie, które roznieca w Twoim sercu, przez zaproszenie do przemiany serca. Rozpoczyna od daru poznania swoich grzechów i łaski pokuty.
W dniach 27–30 września odbyły się rekolekcje Apostolstwa Chorych. Prezentujemy świadectwo ich uczestniczki, Pani Lucyny Mastalerz.
Życie pokazuje, że człowiek jest specjalistą od innych. Wyraźnie widzi grzechy i braki drugiego człowieka. Problem pojawia się wtedy, gdy powinien przyjrzeć się samemu sobie.
Małżonkowie nie zawsze potrafią współpracować z łaską, którą otrzymali, to znaczy: nie przychodzą do Pana Jezusa z problemami, które są w ich życiu. W tym działa też szatan, szatan burzy jedność – bo szatan jest królem dzielenia.
Czekamy na cuda, które poukładają nam sprawy rodzinne, domowe, małżeńskie, finansowe, zdrowotne. Istotną jednak przeszkodą w otrzymaniu takiego cudu od Boga jest nasz brak wiary.