Stając po stronie Boga, zachowam twarz i najpełniej będę za bratem, jego zbawieniem.
By być uczniem Jezusa trzeba niejako zgodzić się na „słabego Boga”, Boga, który pozwala się sponiewierać i przybić do krzyża.
„Wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali się z miejsc, wyrzucili Go z miasta…”