„Jedynym grzechem, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny”, który jest usuwany na chrzcie świętym – czytamy w opinii teologicznej przedstawionej przez Komisję Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski.
Serdecznie zapraszamy na Spotkanie formacyjne w parafii Przemienienia Pańskiego w Katowicach. Rozpoczęcie Mszą Świętą o godz. 18.00. Po Mszy Świętej Nabożeństwo eucharystyczne z indywidualnym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.
W cierpieniu człowiek ma poczucie przede wszystkim niewoli i ograniczenia, czuje, że jego możliwości życiowe są poważnie pomniejszone. Przeżywa lęki i niepokoje, rodzą się bunty, także względem Boga. Z jednej strony rodzi się nadzieja na wyjście z niewoli cierpienia, z drugiej – może narastać przekonanie, że droga choroby może być bardzo długa, może trwać miesiącami, latami, że może trwać nawet 40 lat (jak wędrówka Izraelitów przez pustynię). Jednak, najważniejsze to to, że na drogę ludzkiego cierpienia wkracza Bóg. Oczyma wiary człowiek tę obecność może dostrzec.
Człowiek przedsiębiorczy, uczciwy i dobrze pracujący otrzyma jeszcze więcej, niż ma, a leniwy straci nawet to, co miał na początku.
W środowy wieczór w bazylice oo. franciszkanów z inicjatywy „Hospicjum św. Łazarza” w Krakowie odbyła się Msza św. „w intencji tych, którzy odeszli przed nami”. „Chcemy podziękować Bogu za ich życie i za każdy dar, który od Niego otrzymali” – mówił w homilii do zgromadzonych osieroconych, a także pracowników, wolontariuszy i przyjaciół hospicjum kard. Stanisław Dziwisz.
Przyjęcie, współczucie, zrozumienie i przebaczenie – te Jezusowe postawy Papież Franciszek wymienił jako zasadnicze elementy tworzenia kultury zdrowia. Uczynił to w czasie audiencji dla uczestników watykańskiej konferencji „Kultura zdrowia (salus) i przyjęcia w służbie człowiekowi i planecie”. Międzynarodowe spotkanie zorganizowała już po raz 30. Papieska Rada ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych.
Pamiętam słowa, które podsłuchałam niechcący na obiedzie, w dniu pogrzebu Mamy. Brzmiały okrutnie. Jeden z moich wujków powiedział wówczas o niej: „Ela zmarła na własne życzenie”. Teraz myślę, że to z powodu tamtych słów, ale i dlatego, że kryły w sobie wiele gorzkiej prawdy, przez długie lata nie potrafiłam jej tego wybaczyć .