Sława, zaszczyty były na wyciągnięcie ręki. Jeden mały kompromis, uśmiech, słodkie słówko i jego życie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Zamiast pustyni i wielbłądzich skór mógł mieć pałace i jedwabie… Ale Jan pozostał wierny Bogu!
Gotowi odwrócić się od samego Boga, jeśli coś nie dzieje się po naszej myśli, jeśli oczekuje od nas czegoś więcej; może nawet rezygnacji z „powszedniego chleba” na rzecz Chleba, którym jest On sam. Gdybyśmy tylko potrafili zrozumieć, że taka „rezygnacja” w istocie nie jest żadną stratą, lecz zyskiem, ponieważ idąc za Jezusem już nigdy nie będziemy łaknąć!