Jezus powołuje do większej miłości
Miłość Jezusa do każdego człowieka, zwłaszcza młodego, przejawia się w konkretnej relacji. U św. Marka czytamy, że Jezus spojrzał z miłością na bogatego młodzieńca, nie z politowaniem, ale właśnie z miłością. Dla Jezusa miłość ta ma bardzo konkretne ramy – Dekalog.

zdjęcie: Loft Gallery
2025-08-18
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 19, 16-22
XX tydzień zwykły
Mija 40 lat od opublikowania przez św. Jana Pawła II Listu Parati semper („Zawsze gotowi”) adresowanego specjalnie do ludzi młodych. Rok 1985 był ogłoszony przez Organizację Narodów Zjednoczonych Rokiem Młodzieży. Autor listu oparł swoje rozważania na ewangelicznym opisie spotkania Jezusa z bogatym młodzieńcem, o którym czytamy w dzisiejszej Liturgii Słowa. Porównywał bogatego młodzieńca z każdym młodym człowiekiem. Chociaż wiele lat minęło od czasu opublikowania tego tekstu, myślę, że warto także dzisiaj sięgnąć po niego, jego bowiem treść nie straciła na wartości i znaczeniu. Wielu młodych 40 lat temu wzorowało się na przesłaniu listu, także dzisiaj – po Jubileuszu Młodych na Tor Vergata w Rzymie – może on wiele wnieść światła w życie młodych. Również dla Pokolenia JPII ważne jest, by przypominać sobie tamte słowa.
„Stale i wciąż, poprzez stulecia i pokolenia, Chrystus rozmawia z młodym człowiekiem, chłopcem czy dziewczyną” – pisał św. Jan Paweł II. Jak w czasach biblijnych, tak i dzisiaj, Jezus może stawać się Autorytetem. Mimo że świat dzisiaj proponuje wiele, zwłaszcza młodym, jednak tylko Chrystusowi możemy zadać najgłębsze pytania, o sens życia, o sens cierpienia, o życie po śmierci i usłyszeć odpowiedzi na nie. „Tylko Bóg jest ostatecznym oparciem dla wszystkich wartości, tylko On nadaje ostateczny sens naszej egzystencji” – nauczał Jan Paweł II. On jest dobry, ponieważ jest autentyczną Miłością. Odrywali to Carlo Acutis (o nim piszemy we wrześniowym „Apostolstwie Chorych”) i Piotr Jerzy Frassati, których Ojciec święty Leon XIV za pół miesiąca ogłosi świętymi.
Miłość Jezusa do każdego człowieka, zwłaszcza młodego, przejawia się w konkretnej relacji. U św. Marka czytamy, że Jezus spojrzał z miłością na bogatego młodzieńca, nie z politowaniem, ale właśnie z miłością. Dla Jezusa miłość ta ma bardzo konkretne ramy – Dekalog. 10 Bożych Przykazań nie ogranicza ludzkiej wolności, ale stanowi drogę do wolności – nauczał nasz Rodak. Niezwykła jest odpowiedź młodzieńca: „Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?” Czy potrafiłbym dzisiaj tak odpowiedzieć Jezusowi? Nie świadomość swojej bezgrzeszności jednak stanowi fundament doskonałości ewangelicznej. Jest nią miłość bliźniego i naśladowanie Chrystusa!
„Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” – czytamy w Ewangelii słowa Chrystusa. Nie są one ani rozkazem, ani też wymogiem spełnienia czegoś niemożliwego do wykonania – przypominał Jan Paweł II. Rozumiał je jako powołanie do miłości, miłości radykalnej, tzn. stawiającej Boga objawionego w Jezusie Chrystusie w centrum życia, równocześnie miłości otwierającej się całkowicie na bliźnich w duchu solidarności. „Mistrz z Nazaretu wzywa swego rozmówcę, ażeby zrezygnował z takiego programu życia, w którym na pierwszy plan wysuwa się kategoria: «mieć», a na to miejsce przyjął program skoncentrowany na wartości samej osoby ludzkiej: na osobowym «być»” – pisał Jan Paweł II adhortacji Redemptionis donum (Dar Odkupienia) o powołaniu do życia zakonnego. Jakże aktualne są dzisiaj te słowa.
Na wezwanie Jezusa w taki, radykalny sposób, nie potrafił odpowiedzieć bogaty młodzieniec. Inaczej dokonało się to w życiu św. Franciszka w XII w., Piotra Jerzego Frassatiego w XX i Carlo Acutisa w czasach nam współczesnych. Jedynie radykalizm miłości może poprowadzić młodych do odważnego pójścia za Chrystusem, może poprowadzić kapłanów, pracowników Służby Zdrowia do ofiarnej realizacji powołania, a także chorych – podobnie jak Carlo Acutisa – do ofiarowania cierpienia za papieża i za Kościół święty. Dzięki Jezusowi, który wzbudza w nas pragnienie – mówił młodym Ojciec święty Leon XIV na Tor Vergata w Rzymie – możemy uczynić ze swojego życia naprawdę coś wielkiego!