Duch Święty w życiu kapłanów oraz osób chorych
W przybliżaniu treści listów ks. Willenborga nie chodzi o zwykły przedruk. Ważne jest ich nowe odczytanie, które wymaga przynajmniej dwóch zabiegów. Potrzebne jest wyjaśnianie i właściwe interpretowanie poszczególnych fragmentów, a także pokazanie, na ile treści, które zostały skierowane do chorych prawie sto lat temu, są aktualne także dzisiaj.

zdjęcie: Pixabay.com
2025-06-02
Przytaczam praktycznie cały list ks. Wawrzyńca Willenborga z czerwca 1933 roku. To był już osiemnasty rok działalności Apostolstwa Chorych.
Drodzy Chorzy,
Otrzymałem dla Was ze Szwajcarii coś bardzo pięknego i serdecznego. Jeden z członków Apostolstwa Chorych przebywający tam na leczeniu, miał szczęście zostać wyświęconym na kapłana kilka tygodni temu. Przepełniony szczęściem napisał do mnie list z wdzięcznością za wszystko, co otrzymał jako członek Apostolstwa Chorych i czuł, że nie może podziękować lepiej, niż wszystkim członkom Apostolstwa Chorych podarować swoje pierwsze kapłańskie błogosławieństwo w tym liście. Jego pierwsza myśl brzmiała: „wszystkim członkom Apostolstwa Chorych (a w Holandii jest ich około 15 000) zawdzięczam również moje rychłe wyzdrowienie, a zatem także łaskę, że mogłem zostać wyświęcony na kapłana. Każdego dnia poświęcali swoje cierpienie przez trzy godziny od 12.00 do 15.00, także za moje ciche pragnienie! Więc dla nich wszystkich moje pierwsze pełne błogosławieństwo!”.
Co za piękne, czułe względy, prawda? Jestem pewien, że jesteście tym zaskoczeni, jesteście z tego zadowoleni. Macie rację. Albowiem nowo wyświęcony kapłan, po tym, jak biskup dokona nałożenia rąk, obfituje w łaski, zawsze stoi przed nami, przesiąknięty i przeniknięty rosą łaski Bożej, Bożą Miłością, oddychający i promieniujący Duchem Świętym. Jak kwitnące drzewo owocowe w porannej rosie, odbijające słońce w każdej kropli rosy na kwiatach i na liściach. Co za piękno! Każda rysa jego twarzy, blask jego oczu, jego gest błogosławieństwa drżącą ręką, jego niespokojny głos wypowiadający pierwsze kapłańskie błogosławieństwo, to wszystko stanowi prawdziwe znaki pełności Ducha Świętego, do której został przyjęty ten młody kapłan. Oczywiście, Wy i ja, wszyscy tego pragniemy, wszyscy o to błagamy – niech te kwiaty dojrzeją w owoce. Być świętym kapłanem przez całe jego życie. Jaka radość, jaka chwała dla niego samego, jaka siła, jaki skarb dla całego Kościoła świętego. Dlatego, drodzy Chorzy, Kościół święty tak bardzo prosi o modlitwę za kapłanów, a suche dni (dni kwartalne), w które obowiązuje post i wstrzemięźliwość, są dniami święceń kapłańskich, aby przez te ofiary i umartwienia można było dla kapłanów wyprosić coraz większe łaski Ducha Świętego.
Podczas gdy Wy, czytając te dwie strony, myśleliście z czcią i podziwem o Duchu Świętym, który udziela się w kapłanie z taką mocą, bogactwem i miłością, to ja chciałbym Was zachęcić do spojrzenia na Ducha Świętego, który również Wam, jako członkom Apostolstwa Chorych, udziela się potężny, obfity i pełen miłości, i dlatego jest prawdziwym Pocieszycielem w Waszej chorobie i cierpieniu.
Duch Święty pociesza Was, drodzy Chorzy, przez prawdę, którą Wam ukazuje o cierpieniu. Ta prawda jest światłem, w którym widzicie, jak cierpienie, wedle pełnych miłości intencji Boga w Apostolstwie Chorych, może być traktowane jako dar, skarb i ofiara. W tym świetle Ducha Świętego widzicie siebie jako innych ludzi (…). Jako cierpiący członkowie świętego Kościoła jesteście cenni, tak cenni, że ci, którzy się o Was troszczą, będą mogli, tak, będą musieli myśleć o Jezusie, który później powie im jako Sędzia i Ten który wynagradza: „Byłem chory i odwiedziliście mnie”. Jako członkowie Apostolstwa Chorych zostaliście tak wywyższeni przez papieża, namiestnika Chrystusa, że nazwał On Wasze cierpienie, przyjęte, znoszone i ofiarowane w duchu Apostolstwa Chorych jako „najwyższą formę modlitwy”. Jako chorzy chrześcijanie jesteście wszyscy tak docenieni, że papież, biskup i kapłan uważają się za szczęśliwych i uprzywilejowanych, że ofiarujecie za nich Wasze cierpienia Bogu. Pomyślcie jeszcze raz, drodzy Chorzy, o papieżu, gdy wychwalał Wasz dar jubileuszowy jako najcenniejszy dar, pomyślcie o Księdzu Biskupie Lemmens, który powiedział do mnie dwa tygodnie temu; „O, jakże się ucieszyłem w dniu moich święceń biskupich, gdy poinformował mnie ksiądz o tym, że wszyscy chorzy ofiarowali za mnie swoje cierpienia. Mów często swoim chorym, by składali ofiary za kapłanów i by Kościół mógł otrzymać świętych kapłanów”. Na koniec pomyślcie sobie jeszcze raz o radości i wdzięczności tego nowo wyświęconego kapłana, który podarował Wam swoje pierwsze błogosławieństwo kapłańskie.
Wszystkie te wspomnienia, drodzy Chorzy, to tylko kilka promieni światła prawdy, które przekazuje Wam Duch Święty. Z pewnością to światło będzie inne u każdego, w stopniu, w jakim Duch Święty będzie je wylewał; innym jest światło słońca, innym światło księżyca, innym światło gwiazd. Ale jakkolwiek mogłoby świecić, to światło jest Waszą pociechą, która póki świeci, sprawia, że zapominacie o sobie, jak czytając ten list. To światło jest Waszą siłą, Waszym pokojem, jest Waszą radością i wreszcie Waszym zwycięstwem. Och, w tym tygodniu Zielonych Świąt, życzę Wam pełni tego światła, promieniującego wiązkami jednocześnie. Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i rozpal w nich ogień Twojej miłości przez to światło.
A oto parę komentarzy:
1. Dwa główne tematy tego listu to Duch Święty oraz sakrament święceń. W miesiącu czerwcu ks. Willenborg prawie zawsze podejmował tematykę Trzeciej Osoby Trójcy Świętej. Często bowiem na początku czerwca jest obchodzona uroczystość Zesłania Ducha Świętego. W czerwcu też udzielano w czasach Willenborga sakramentu święceń. Współcześnie data uroczystości Zesłania jest tak samo obliczana jak wtedy, czyli siedem tygodni po Zmartwychwstaniu Pańskim. Z kolei okres przyjmowania święceń jest zróżnicowany w różnych kościołach lokalnych; zwykle biskupi udzielają święceń w maju bądź w czerwcu.
2. Odwołując się do faktu wyświęcenia nowego kapłana, ks. Willenborg opiewa piękno kapłaństwa. Podniosłe słowa o kapłaństwie bywają dziś opacznie rozumiane. Czasem jawią się jako uwielbianie samego księdza i są postrzegane jako forma klerykalizmu. Jeśli w Kościele mówi się piękne słowa o kapłaństwie (i często wypowiada się je w kontekście samych święceń), to nie jest to forma jakiejś krzywej adoracji człowieka. W ten sposób wskazuje się na niezwykłą wartość kapłaństwa sakramentalnego, które jest święte samo w sobie. Zadaniem każdego księdza jest współpraca z łaską święceń, by mógł on wzrastać w świętości (dlatego modlimy się o świętych kapłanów), odrzucając wszelki grzech (który niestety kapłanowi grozi, gdyż kapłan pozostaje nadal człowiekiem, podatnym na pokusy).
3. Ksiądz Wawrzyniec Willenborg nawiązuje w liście do stale aktualnej (choć obecnie mniej akcentowanej) tradycji dni kwartalnych. Współczesna nazwa to okresowe dni modlitw błagalnych. Kiedyś to były dni postu (dlatego nazywano je „suchymi dniami”) i przypadały w środę, piątek i sobotę mniej więcej co kwartał: na początku Wielkiego Postu, po Niedzieli Zesłania Ducha Świętego, po święcie Podwyższenia Krzyża Świętego (14 września) i po wspomnieniu św. Łucji (13 grudnia). Ksiądz Willenborg odwołuje się tu wyraźnie do dni kwartalnych po Zesłaniu Ducha Świętego. Obecnie kalendarz dla diecezji polskich przewiduje następujące „okresowe dni modlitw”: w trzecim tygodniu Adwentu – o życie chrześcijańskie rodzin, od Środy Popielcowej – o ducha pokuty, w czwartym tygodniu Wielkanocy – o powołania do służby w Kościele, w trzecim tygodniu września – za młodzież, dzieci i wychowawców. Współcześnie dwa konteksty liturgiczne przywołują wyraźnie temat modlitwy o nowe powołania kapłańskie: każdy pierwszy czwartek miesiąca oraz czwarta niedziela okresu wielkanocnego, czyli Niedziela Dobrego Pasterza. W czasach, gdy tak mocno spadła liczba alumnów w seminariach, bardzo potrzebna jest modlitwa o nowe powołania kapłańskie. Jest to niezmiennie jedna z najważniejszych intencji Apostolstwa Chorych.
4. Ksiądz Wawrzyniec patrzy na Ducha Świętego, który nie tylko przychodzi ze swoją mocą do kapłanów, ale także jako na Tego, który swoim światłem oświeca, pociesza i poucza ludzi dotkniętych chorobą. Holenderski założyciel do członków Apostolstwa Chorych pisze piękne słowa o Duchu Świętym, który jest światłością: „To światło jest Waszą siłą, Waszym pokojem, jest Waszą radością i wreszcie Waszym zwycięstwem”.
5. W liście został przywołany rok jubileuszowy. Rok 1933 był takim właśnie rokiem; było to 1900 lat od dokonania przez Jezusa Chrystusa dzieła odkupienia. Obecnie obchodzimy także rok jubileuszowy: 2025 od narodzenia Jezusa. Za osiem lat, w 2033 roku, będziemy przeżywać wielki jubileusz 2000 lat od śmierci i zmartwychwstania Jezusa.
6. Ważne jest też podkreślenie, że członkostwo w Apostolstwie Chorych jest dla wielu ludzi czasem powrotu do zdrowia, jak w przypadku przywołanego w liście nowo wyświęconego kapłana oraz że bycie we wspólnocie i łaski przez nią wyproszone pomagają nie tylko wytrwać w cierpieniu, ale w określonych przypadkach (zgodnie z wolą Bożą) prowadzą do wyzdrowienia.
Zobacz całą zawartość numeru ►