Po trupach

Historia potwierdza, że Herod był wyjątkowo ambitny, żądny władzy i podejrzliwy. Sam bowiem doszedł do tronu po trupach i tylko dzięki terrorowi utrzymywał się u władzy. Dzięki licznym zbrodniom i nieuczciwości otrzymał panowanie nad Ziemią Świętą i narodem żydowskim z tytułem króla. Doszedł do wielkiej władzy i wpływów „po trupach”. Nie oglądał się na nikogo i na nic. Nie miał skrupułów ani wątpliwości, co do słuszności swego postępowania…

zdjęcie: www.freechristimages.org

2021-12-28

Zaraz po radosnych, pełnych ciepła i nadziei Świętach Bożego Narodzenia, Kościół daje nam w liturgii Słowa dramatyczne i okrutne obrazy. Najpierw ukamienowanie Szczepana, dwa dni później – zbiorowe morderstwo maleńkich dzieci. Coś tutaj ewidentnie zgrzyta.

A jednak Święto Młodzianków, które przypada w oktawie Bożego Narodzenia, nie jest pomyłką fachowców od liturgii. Nie jest przypadkiem, ani nieporozumieniem. Przeciwnie – jest potrzebnym dopełnieniem obrazu bożonarodzeniowej sielanki.

Wśród Ewangelistów jedynie św. Mateusz przekazał informację o tym wydarzeniu (zob. Mt 2, 1-16). Dekret śmierci dla niemowląt wydał Herod Wielki, król żydowski, kiedy dowiedział się od mędrców, że narodził się Mesjasz, oczekiwany przez naród żydowski. W obawie, by ów Mesjasz nie odebrał jemu i jego potomkom panowania, chciał w podstępny sposób pozbyć się Pana Jezusa.

Za czasów Heroda panowało przekonanie, że wszystko w państwie jest własnością władcy, także ludzie, których życiem i śmiercią może swobodnie dysponować. Jeśli ktokolwiek stanie mu na przeszkodzie lub zagrozi jego panowaniu, może bez skrupułów się go pozbyć. Historia potwierdza, że Herod był wyjątkowo ambitny, żądny władzy i podejrzliwy. Sam bowiem doszedł do tronu po trupach i tylko dzięki terrorowi utrzymywał się u władzy. Dzięki licznym zbrodniom i nieuczciwości otrzymał panowanie nad Ziemią Świętą i narodem żydowskim z tytułem króla.

Doszedł do wielkiej władzy i wpływów „po trupach”. Nie oglądał się na nikogo i na nic. Nie miał skrupułów ani wątpliwości, co do słuszności swego postępowania…

Wstyd się przyznać, ale w osobie Heroda rozpoznaję dzisiaj siebie. Rozpoznaję w sobie kłamcę, oszusta, kombinatora i bezwzględnego łajdaka. Ileż razy mogłabym podać rękę Herodowi i przejść na jego stronę. Ileż niewinnych osób naraziłam na „rzeź” obmowy, niesłusznych osądów, podejrzeń, zazdrosnych spojrzeń i kłamliwych opinii. Byle tylko zachować pozory dobra i czyste konto. Byle tylko ci, na których mi zależy, nie dowiedzieli się jaka jestem naprawdę. Byle tylko dobrze wypaść, byle tylko zebrać oklaski, byle tylko ugrać coś dla siebie.

Bibliści zastanawiają się nad tym, ile mogło być niemowląt zamordowanych na rozkaz Heroda? Większość źródeł podaje, że Betlejem w owych czasach mogło liczyć ok. 1000 mieszkańców. Niemowląt do dwóch lat w takiej sytuacji mogło być najwyżej około 100, chłopców zatem pewnie nie więcej niż 50. To oczywiście tylko historyczne spekulacje…

Zadaję sobie pytanie, ile „ofiar” ja mam na koncie? Gdybym zaczęła dokładnie liczyć, byłoby ich pewnie dużo więcej niż tych herodowych. Na szczęście Jezus ma moc wydobyć mnie z największego nawet zła i największej nędzy. On przez swoje przyjście na świat, swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie anulował moją „listę ofiar”. Sprawił, że moje konto występków znów stało się czyste.

Dobrze więc, że Kościół wspomina w oktawie Bożego Narodzenia tych, którzy ponieśli męczeńską śmierć dla Imienia Jezusa. Dobrze, bo dzięki temu nie zdołam zapomnieć, że również mnie Jezus wzywa, bym wciąż „umierała” dla grzechu, bym zabijała w sobie „starego” człowieka, bym na nowo rodziła się do Życia dzięki Jego łasce.

 

Autorzy tekstów, Cogiel Renata Katarzyna, Polecane, Nasze propozycje

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 28.04.2024