Osobowa godność oraz świętość życia winny zawsze rodzić pełny szacunek ze strony otoczenia; zarówno lekarzy, jak i osób bliskich choremu.
Lekarz pooglądał Anetkę i powiedział: „Proszę pani, córka jest ślepa, głupia i nie do życia. To nie jest dziecko dla mnie. Niech pani sobie idzie z nim do swojego lekarza”.
„…Nie urodziłem się bez rąk i nóg dlatego, że Bóg chciał mnie «pokarać». Teraz już to wiem. Zrozumiałem, że moja niepełnosprawność w pewnym sensie mnie «usprawnia», że pomaga mi skuteczniej służyć Bogu w roli mówcy i ewangelizatora…”.
Chciejmy przyjąć postawę wewnętrznego zdumienia. Niech prawda o zmartwychwstaniu Jezusa nigdy nie stanie się dla nas rutynowym, corocznym, świątecznym zwyczajem. Zdumienie prowadzi do duchowego przebudzenia! Przebudźmy się, a potem stańmy się świadkami Jezusa Zmartwychwstałego.
Może zamiast narzekać na kapłanów, dobrze będzie podziękować dziś Panu Bogu za każdą spowiedź, za każdą komunię świętą, za każdy sakrament jaki otrzymaliśmy w życiu. Za kapłanów, którzy nam ich udzielili.
Chciejmy usłać drogę naszymi płaszczami i gałązkami palmowami dla Króla królów. Chciejmy przyjąć Króla Wszechświata godnie i z honorami jak przystało sługom królewskim. Pokłońmy się w geście adoracji przed Synem Człowieczym, który przychodz ku nam, pełen Ducha Pańskiego.
Jezus Chrystus, za nasze grzechy oddał swe życie na krzyżu, a po trzech dniach zmartwychwstał, darując każdemu z nas życie wieczne. Czy tak do końca to rozumiemy? Czy potrafimy podjąć się roli Claviusa z filmu Kevina Reynoldsa „Zmartwychwstały" i zrezygnować z własnej woli przyjmując wolę Boga?
Nigdy Jezus nie przemawiał tak wymownie, jak przez milczenie męki. Nigdy nie działał z taką mocą, jak w niemocy i ogołoceniu krzyża.
Prawo Boże zostało dane człowiekowi po to, by żył. Bóg bowiem nie chce śmierci grzesznika lecz jego nawrócenia. Łaskę nawrócenia otrzymała grzeszna kobieta. Jezus dał jej szansę na nowe życie,