Bóg staje po naszej stronie

Jak dobrze, że w ich trudnej sytuacji mogą usłyszeć, że Bóg jest blisko nich, pragnie napełnić ich serce miłością. Nosi razem z nimi znamiona ich krzyża. Że sam stał się dla nich grzechem i cierpieniem. Przyjmuje ich lęki. Jak dobrze, że jest z nami Bóg, który pierwszy stoi po naszej stronie, bierze nas w obronę.

2025-07-18

Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 12,1-8
XV tydzień zwykły

Kiedy czytam dziś ten fragment ewangelii o apostołach zrywających kłosy i jedzących ziarna, na myśl przychodzi mi inny spacer, ten po ogrodzie Eden. Adam i Ewa stworzeni zostali na obraz i podobieństwo Boga w szósty dzień. Wtedy Pan Bóg dając człowiekowi obfitość ogrodu dał jednak przestrogę: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać do woli, ale z drzewa poznania dobra i zła, nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz niechybnie umrzesz”. Pan Bóg wyraźnie przestrzegał pierwszych rodziców: „nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli”. Jaki motyw towarzyszył Ewie i Adamowi w przekroczeniu granicy zakazu? Podszept węża: „Na pewno nie umrzecie…”. I jego kłamstwo powtarzane: „Ale Bóg wie, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy, i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”.

Adam i Ewa więc złamali zakaz dany przez Boga, otworzyły im się oczy, Ewa podlegała cierpieniu związanemu z rodzeniem dzieci, oboje poczuli lęk wobec siebie, dystans wobec Boga, Adam z trudem odtąd będzie zdobywał pożywienie, obydwoje zostali poddani śmierci.

Dziś przed zakazem stoją uczniowie. Dzieje się rzecz odwrotna. Apostołowie są głodni, zrywają kłosy ziarna w szabat, dlaczego ich nie spotykają konsekwencje upomnienia ze strony Jezusa? Co więcej, możemy być zdziwieni, że Jezus staje jakby w obronie uczniów, przywołując wcześniejsze działanie Dawida, potomka Jezusa: „Czyż nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu bożego i jadł chleby pokładne?”.

Dlaczego Jezus staje w obronie uczniów? Po pierwsze przypomina, że ,,szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu”, a nakazy nie mogą być celem same w sobie, ale są elementem wychowawczym człowieka. Nie można w nich zagubić tego, który został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Wbrew pozorom, Bóg zawsze stawał po stronie człowieka. Nawet tam, w raju. To tam, po grzechu, szuka Adama i Ewy oraz mówi do węża: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, między potomstwo twoje a potomstwo jej, ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”. Tym potomstwem Adama i Ewy jest Jezus!

W wydarzeniu zrywania kłosów ziarna jest także symbolika! To Jezus na krzyżu stał się ziarnem zmielonym, aby stać się chlebem w Eucharystii. To On na krzyżu przywraca porządek zachwiany na początku stworzenia. A Jego zmartwychwstanie jest „nowym szabatem”. Dlatego dziś dla nas, chrześcijan, dniem świętym jest niedziela. Jezus zmartwychwstał „pierwszego dnia po szabacie”. Jego męka i śmierć przywracają na nowo zachwiany porządek stworzenia. Jezus bierze na siebie grzech Adama i Ewy. Staje się nowym Adamem.

Panie, dziękuję Ci za Twoją czułość wobec potrzeb każdego człowieka. To tam, w szpitalu, pośród chorych, spotykam tych, którzy są głodni. Nie chodzi jednak o głód żołądka, ale ducha. To tam spotykam jęki tych, którzy myślą, że już nie mają szans na przebaczenie swoich grzechów. W ich myśleniu ciągle trwa obraz Boga – bezdusznego prawodawcy, który patrzy na literę prawa. To tam, w szpitalnych murach, stawiają najbardziej podstawowe pytania: „Dlaczego cierpię? Czy jest ono karą za moje grzechy?

Jak dobrze, że w ich trudnej sytuacji mogą usłyszeć, że Bóg jest blisko nich, pragnie napełnić ich serce miłością. Nosi razem z nimi znamiona ich krzyża. Że sam stał się dla nich grzechem i cierpieniem. Przyjmuje ich lęki. Jak dobrze, że jest z nami Bóg, który pierwszy stoi po naszej stronie, bierze nas w obronę. Bóg, który własnego Syna nie żałował, by nas wszystkich zbawić! Czy wierzysz w takiego Boga, który widzi ciebie, twoje potrzeby, dostrzega jak płaczesz i cierpisz. Boga, który jest czuły i wrażliwy? 

Autorzy tekstów, ks. Marcin Niesporek, Rozważanie, Komentarz do ewangelii