Budować relacje jak Jezus

Komentarz do fragmentu Ewangelii (Mt 9, 32-37)
XIV tydzień zwykły

Jezus jako Bóg mógł łatwo spowodować, by ludzie w Niego uwierzyli. W jednym momencie wszyscy mogliby poznać, że On jest Bogiem, który wyzwala z grzechów.

Jednak Jezus nie chciał wykorzystywać swojej boskiej mocy do zawładnięcia sercami ludzi. Chciał nawiązać z nimi relacje. Chciał, by pokochali Go z własnej woli. Dlatego próbował docierać do nich w zwyczajny, ludzki sposób. Jak mówi św. Mateusz, Jezus „obchodził wszystkie miasta i wioski”. Przemierzał zakurzone drogi. Wchodził do kolejnych synagog. Rozmawiał z mieszkańcami i wysłuchiwał ich historii. Litował się nad cierpiącymi, uzdrawiał chorych. Głosił im nadejście królestwa Bożego.

A czy my możemy Go naśladować? Może myślimy, że aby głosić dobrą nowinę znajomym, krewnym czy obcym, a nawet własnym dzieciom czy wnukom, potrzebujemy studiów teologicznych i skomplikowanych przygotowań. A może sądzimy, że to zadanie nie dla nas, tylko dla księży i katechetów. Albo nie wiemy, jak mielibyśmy to robić. Jezus pokazuje nam właściwy sposób nawiązania relacji.

Jak możemy zacząć? Bądźmy otwarci na innych, jak otwarty był Jezus, gdy wędrował po drogach Palestyny. Słuchajmy innych. Okazujmy im życzliwość. Tak wielu ludzi pragnie, by ich wysłuchano; tęskni za tym, by ktoś okazał im odrobinę zainteresowania. Jeśli zaczniemy to czynić, ludzie zaufają nam i w naturalny sposób nawiążą się relacje. A wtedy będziemy w stanie szczerze mówić o tym, kim Bóg jest dla nas. Od relacji wszystko się zaczyna, ale na tym nie kończy. Każda przyjaźń i każde spotkanie są szansą rzucenia ziarna, które przybliży kogoś do Pana.

Jezu, pomóż mi wychodzić do ludzi z dobrocią i życzliwością. Naucz mnie dzielić się z nimi wiarą.

  

Autorzy tekstów, Mastalerz Lucyna, Rozważanie, Komentarz do ewangelii