Przywróć nam wzrok!

Co nas najbardziej boli w ziemskim życiu? Bezradność. Nieumiejętność. Sytuacje, nad którymi nie panujemy. Co najbardziej boli ludzi pozostających w szpitalach? Najbardziej boją się bezradności.

2022-04-28

Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 3, 31-36
II tydzień wielkanocny

Zapewne wielu z nas zna doskonale opowiastkę o szklance do połowy pełnej. Dla pesymistów szklanka będzie do połowy pusta, dla optymistów – szklanka jest do połowy pełna. Właściwie wiele zależy od patrzenia i od wzroku, który ten sam obraz widzi zupełnie inaczej. Podobnie jest z naszą codziennością. Można ją przeżywać z wiarą w Boga, żyć tajemnicą paschalną, pewnością zmartwychwstania. Pozwolić Bogu wejść w nasze życie, kształtować nasze decyzje. Święty Jan nazywa to patrzeniem na rzeczywistość „z wysoka”. W przeciwieństwie do postawy tzw. ziemskiego odbierania rzeczywistości: „Kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi, po ziemsku przemawia”. Przychodzą mi na myśl dwie postaci, które oba te sposoby charakteryzują. Św. Paweł tak o nich mówi: „Pierwszy człowiek z ziemi – ziemski, drugi Człowiek – z nieba. Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego” (1 Kor 15, 47-49).

Przeżywamy czas paschalny. Za nami Triduum Paschalne, Święto Bożego Miłosierdzia. Kościoły w czasie tych dni jakby na nowo napełniły się wiernymi. Czy to tendencja długotrwała? Czy te święta coś zmienią w naszym życiu? Czy w naszych codziennych wyborach pozostanie stary Adam, czy nowy człowiek przepełniony Chrystusem Zmartwychwstałym? Ewangelia dzisiejsza daje nam obietnicę: „Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi […] Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim”.

Co nas najbardziej boli w ziemskim życiu? Bezradność. Nieumiejętność. Sytuacje, nad którymi nie panujemy. Córka odeszła do sekty i ja nic nie potrafię poradzić. Mąż odszedł ode mnie, a ja nie zdołałam go zatrzymać. Dziecko nam zmarło, a my nic nie potrafiliśmy uczynić. Co najbardziej boli ludzi pozostających w szpitalach? Nie ból, cierpienie, trudne zabiegi. Dla zdrowia są w stanie wiele wycierpieć! Najbardziej boją się bezradności. A więc tego, że nie będą mogli zapanować nad swoim życiem, codziennością. Ile razy mówimy: nie daję rady, nie potrafię tego kontrolować, nie ma na to żadnego sposobu. Nie mówiąc o tym, że nie panujemy nad naszymi pożądaniami, lękiem, wstydem, poczuciem własnej nędzy.

Panie Jezu, przywróć mi na nowo wzrok, jak przywróciłeś niewidomemu od urodzenia. Po dokonaniu cudu przez Jezusa, obmył się w sadzawce Siloam: „On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc” (J 9, 7). Zaprowadź mnie do sadzawki słowa Bożego, Eucharystii, spowiedzi, adoracji Najświętszego Sakramentu. Pozwól mi na nowo odnaleźć sens życia, wznieść się ponad doczesność i zobaczyć piękno wiary w Zmartwychwstałego, usłyszeć jak Maria swoje imię, zobaczyć Jego wzrok, jego czułe spojrzenie, które zaskakuje, zachwyca i pozwala za Nim na nowo zatęsknić. Pozwól mi Ciebie zatrzymać, tak jak to uczynili uczniowie Emaus: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. 

Autorzy tekstów, ks. Marcin Niesporek, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.04.2024