Sędziwy władca o surowym wyrazie twarzy wszechwiedzącymi oczyma spogląda na świat. W ręku trzyma wagę, która niespokojnie lawiruje między dobrem a złem. Zegar wybija właśnie czas sprawiedliwości.
Wiedział, że Bóg może wszystko, że mimo negatywnej prognozy lekarskiej, mimo licznym dowodom statystycznym, które źle rokowały, uzdrowienie jest możliwe za sprawą Boga.
Akt Osobistego Poświęcenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
Nie wiem co stało się z tym zachwycającym obrazem mojego dzieciństwa. W każdym razie nie jest już w posiadaniu mojej rodziny, ale do dziś pamiętam ciepłe uczucia jakie we mnie budził i pewnie w jakiś sposób rzutował na moje późniejsze postrzeganie Bożych spraw ale także spraw ludzkich, spraw dotyczących każdej ludzkiej rodziny.
Przypomnij sobie dłonie, którym jesteś winien wdzięczność i tych ludzi, którzy obdarowali Cię choćby kruszynami dobra. Wygrzeb je ze swojej pamięci. Rozmnóż te okruszyny w bochny, bo są to ślady nieba w twoim ziemskim pielgrzymowaniu.
„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął (…). Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam”