Nie koncentrować się na samym cierpieniu
W przybliżaniu treści listów ks. Willenborga nie chodzi o zwykły przedruk. Ważne jest ich nowe odczytanie, które wymaga przynajmniej dwóch zabiegów. Potrzebne jest wyjaśnianie i właściwe interpretowanie poszczególnych fragmentów, a także pokazanie, na ile treści, które zostały skierowane do chorych prawie sto lat temu, są aktualne także dzisiaj.
zdjęcie: Pixabay.com
2025-10-31
Przytaczam cały list ks. Wawrzyńca Willenborga z listopada 1927 roku. Apostolstwo Chorych istniało w Niderlandach dwa lata.
Drodzy Chorzy, serdeczne gratulacje z okazji drugiej rocznicy Apostolstwa Chorych. Jakie cudowne chwile przeżywamy. Kiedy w niedzielne popołudnie 23 października od 4.00 do 5.00 godziny siedziałem przed mikrofonem, przemawiając do Was, wzruszył mnie ten wielki dar Boży. Tysiące, dziesiątki tysięcy słyszą teraz słowo skierowane do chorych z tego małego cichego pokoju. Mam szczerą nadzieję, że wielu z Was może to usłyszeć. Jak dobrze Wam to zrobi każdego tygodnia. Wielka wartość po chrześcijańsku przyjętego, znoszonego i ofiarowanego cierpienia będzie teraz coraz bardziej widoczna z każdym tygodniem.
Och, drodzy Chorzy, przeżywamy teraz czas wielkiej łaski. Tak jak najpierw na górze Kalwarii w wielkim odkupieńczym i zbawczym cierpieniu, natura była okryta tajemniczą ciemnością, ponieważ słońce zaćmiło się w godzinach, w których Jezus umierał, wisząc na krzyżu, ale po słowach: „Ojcze, w ręce Twoje powierzam Ducha mego”, ciemność ta zaczęła zanikać poprzez światło słońca, które mogło już powrócić, tak też jest z Wami. Cierpienie tak wielu z Was było do tej pory okryte ciemnością, nie widziano wartości i sensu cierpienia, tylko samo cierpienie. Każdy widział tylko swoje własne cierpienie i cała uwaga była skupiona na samym cierpieniu i zbyt wiele tylko szukano i pracowano nad tym, aby się go pozbyć lub zmniejszyć to cierpienie. Ale oto słońce Bożej łaski, nieskończone Boże miłosierdzie zaczyna coraz bardziej usuwać te mroczne myśli, które sprawiają, że ludzie w swoim cierpieniu są tak ponurzy i przygnębieni. Raz po raz widzimy nowe promienie jaśniejszego światła. Każde triduum eucharystyczne dla chorych, odbywające się już w tak wielu kościołach, rozjaśnia to światło. Apostolstwo Chorych liczy w Holandii już 6000 chorych, którzy pokrzepiają się tym światłem. Każdego miesiąca, kiedy przychodzi list, każdego dnia, gdy chorzy odmawiają modlitwę Apostolstwa Chorych, w każdej minucie, kiedy widzą krzyż Apostolstwa Chorych i oddają mu cześć, ale szczególnie w ciągu trzech godzin między godziną 12.00 a 15.00, kiedy składają swoje cierpienie Bogu w ofierze za swoje ciche pragnienia, czują oni to pokrzepiające, pocieszające, podnoszące na duchu, to odkupiające, zbawiające światło w myślach: „dzięki Bogu, nie cierpię już sam, moje cierpienie nie jest bezowocne, moja choroba jest warsztatem dla królestwa Bożego, moje łoże śmierci staje się ołtarzem, na którym ja, chory, ja, umierający, stanowię ofiarę razem z Jezusem. Ogień Ducha Świętego, który sprawia, że płonę miłością do Boga i moich bliźnich, przeistacza tę ofiarę, a Apostolstwo Chorych wznosi się jak dobry zapach Chrystusa do miłosierdzia Bożego i za każdym razem miłosierdzie Boże skłania się delikatniej, pełniej, głębiej na wszystkich chorych i cierpiących.
Czyż dar Boży – radio – nie jest tego wyraźnym dowodem, jako że tysiące i jeszcze raz tysiące ludzi usłyszy w każdą niedzielę o Bożej miłości i miłosierdziu Bożym dla chorych w godzinach poświęconych na modlitwę? Dlatego, drodzy Chorzy, we wszystkich swoich cierpieniach podnieście swoje oczy i serca: otwórzcie je szeroko i módlcie się, błagajcie, błagajcie tak pilnie, jak to możliwe: „O nieskończone Miłosierdzie, skłoń się nad moim cierpieniem”.
Jestem pewien, że Bóg Was wysłucha i odpowie na Waszą modlitwę, bogaciej, pełniej, piękniej niż możecie to sobie wyobrazić czy życzyć. Jeśli tak cudownie zostaniecie wysłuchani, a Wasza dusza jest tak blisko Bożego skłaniającego się Miłosierdzia, ach, pomyślcie też o mnie i nie zapomnijcie o 485 członkach Apostolstwa Chorych, którzy zmarli w tym drugim roku. 15 listopada o godzinie 7.30 rano będziemy odprawiać śpiewaną mszę żałobną za zmarłych współapostołów. Pamiętajcie, abyście wysłali Waszego Anioła Stróża do Bloemendaal i jeżeli możecie, przyjęli Komunię świętą.
Bądźcie pobłogosławieni. Pozdrawiam Was serdecznie. Do następnego miesiąca. Wasz oddany i wdzięczny sekretarz.
Ps. Pod koniec drugiego roku przedstawiam mały przegląd tego, co posiadamy. Od 1 listopada 1926 roku do 1 listopada 1927 roku zapisało się 3938 nowych członków. W tym roku 485 zmarło, a 362 zostało wyleczonych. Obecnie mamy około 6000 członków Apostolstwa Chorych.
Tradycyjnie dodaję parę komentarzy do powyższego listu:
1. Jak w zwykle w listach ks. Wawrzyńca Willenborga widoczny jest ujmujący styl wypowiedzi. Ksiądz Willenborg miał wielkie pragnienie towarzyszenia chorym. Realizował je przez pisanie listów oraz organizowanie spotkań dla chorych. To podstawowa misja duszpasterska wobec chorych także i w dzisiejszych czasach.
2. W liście padają bardzo ważne myśli, które jednak mogą być opacznie zrozumiane. Ksiądz Willenborg wspomina czas, kiedy nie funkcjonowała jeszcze wspólnota Apostolstwa Chorych: Każdy widział tylko swoje własne cierpienie i cała uwaga była skupiona na samym cierpieniu i zbyt wiele tylko szukano i pracowano nad tym, aby się go pozbyć lub zmniejszyć to cierpienie. Następnie pokazuje nowość, jaką przyniosło Apostolstwo Chorych: „Ale oto słońce Bożej łaski, nieskończone Boże miłosierdzie zaczyna coraz bardziej usuwać te mroczne myśli, które sprawiają, że ludzie w swoim cierpieniu są tak ponurzy i przygnębieni. Raz po raz widzimy nowe promienie jaśniejszego światła”. Chodzi o światło, które wypływa z faktu, że cierpienie złączone z krzyżem Chrystusa, nabiera szczególnego sensu, przez co samo życie, nawet naznaczone chorobą, jest przeżywane o wiele bardziej pozytywnie. I co oczywiste, rozważań tych nie należy rozumieć jako zachęty do rezygnacji z leczenia czy współpracy z medycyną. Zresztą w końcowym zestawieniu ks. Willenborg wspomina nie tylko zmarłych członków Apostolstwa Chorych, ale pisze o osobach wyleczonych. Myśli Willenborga zachowują aktualność. Dziś w dobie niezwykłego rozwoju medycyny człowiek także jest skupiony na samym cierpieniu oraz wkłada wielki wysiłek, by je usunąć. Jednak w określonych sytuacjach, gdy medycyna nie potrafi zaradzić jakiejś chorobie i cierpieniu, narasta u danego człowieka frustracja. Dlaczego? Gdyż jest skoncentrowany na samym usuwaniu cierpienia, a nie potrafi odkryć jego sensu. Apostolstwo Chorych pozostaje zatem ciągle aktualną propozycją.
3. Ksiądz Willenborg po raz kolejny wspomina tridua eucharystyczne oraz porę dnia między 12.00 a 15.00. Czynił to w swoich listach często, gdyż pojmował te formy jako najbardziej podstawowe środki kształtowania duchowości Apostolstwa Chorych. Tridua to były trzy dni spotkań dla chorych, organizowane w parafiach. Zaś w godzinach między 12.00 a 15.00 ks. Willenborg mobilizował członków Apostolstwa Chorych do modlitwy za siebie nawzajem, by w ten sposób chorzy mogli doświadczyć duchowej wspólnoty, przezwyciężającej samotność. Dziś w Polsce zamiast triduów odbywają się dni chorego w parafiach, często współtworzone przez Apostolstwo Chorych, a także organizowane są kilkudniowe rekolekcje wyjazdowe. Uczestnicy tego typu spotkań odkrywają niejednokrotnie chęć przynależności do wspólnoty Apostolstwa Chorych. Dni chorego i rekolekcje dla chorych pozostają niezmiennie podstawowymi środkami poznawania duchowości Apostolstwa Chorych.
4. W liście jesteśmy świadkami początków funkcjonowania radia w ówczesnym społeczeństwie. Apostolstwo Chorych szybko wówczas przejęło to narzędzie komunikacyjne. Dobrze się dzieje, że w Polsce stale realizowane jest duszpasterstwo chorych poprzez radio. Wystarczy wspomnieć cotygodniową mszę świętą niedzielną o 9.00 w Bazylice Krzyża Świętego w Warszawie transmitowaną przez Program 1 Polskiego Radia, całą działalność naszego Radia Maryja, w dużej mierze adresowanego do ludzi chorych i osłabionych wiekiem, a także audycje w Radiu eM, współprowadzone przez pracowników Sekretariatu Apostolstwa Chorych. Należy też wspomnieć o comiesięcznych audycjach dla chorych w holenderskim Radiu Maryja, prowadzonych przez aktualnego holenderskiego moderatora Apostolstwa Chorych.
Nie pozostaje nic innego, jak ciągle na nowo szukać sposobów roztropnego wykorzystywania współczesnych mediów. Niedawno kanonizowany św. Carlo Acutis redagujący strony internetowe o cudach eucharystycznych zachęca nas do traktowania internetu jako narzędzia ewangelizacyjnego. Niedawno polskie Apostolstwo Chorych przygotowało nowy kształt swojej strony internetowej.
Zobacz całą zawartość numeru ►