Spojrzeć na krzyż
Spójrz na Jezusa, który oddaje swoje życie na krzyżu. Popatrz na Jego unieruchomione ręce i nogi. Zobacz koronę z cierni, które wbijają się w Jego głowę. Poczuj Jego przebite Serce. To wszystko sprawił mój i twój grzech. Ważniejsze w tej całej scenie jest jednak to, że Jezus przyjął cały ten trud, aby mnie i ciebie od naszego grzechu uwolnić.

zdjęcie: Loft Gallery
2025-04-08
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 8, 21-30
V tydzień Wielkiego Postu
Dziś w Ewangelii Jezus będąc atakowany przez Żydów, objawia im Boży zamysł zbawienia świata. Dokona się to przez „wywyższenie Syna Człowieczego”. Chrystus ukrzyżowany stał się znakiem dla tamtego pokolenia: znakiem zaślepienia ludzkiego serca na Boże działanie oraz znakiem Bożej miłości, jako odpowiedzi na owe zaślepienie.
Jedyną nadzieją dla ukąszonych Izraelitów był wywyższony na palu wąż. Każdy, kto był zatruty jadem, przez spojrzenie na węża miedzianego odzyskiwał zdrowie.
Dzisiaj także doświadczamy kąsania. Kąsa nas świat swoimi propozycjami wygodnego życia (najlepiej bez Boga), kąsa nas drugi człowiek, szczególnie ten, za którym nie przepadamy. Kąsa nas nasz własny grzech…
Dzisiaj jednak nie musimy spoglądać na węża na palu, tylko na chwalebnego Jezusa wywyższonego na krzyżu. Każdy kto na Niego spogląda, odzyskuje zdrowie. Czy mamy taką wiarę? A może szukamy ciągle uzdrowienia poza Nim?
Spójrz na Jezusa, który oddaje swoje życie na krzyżu. Popatrz na Jego unieruchomione ręce i nogi. Zobacz koronę z cierni, które wbijają się w Jego głowę. Poczuj Jego przebite Serce. To wszystko sprawił mój i twój grzech. Ważniejsze w tej całej scenie jest jednak to, że Jezus przyjął cały ten trud, aby mnie i ciebie od naszego grzechu uwolnić. Tego uwolnienia mogę doświadczyć w sakramentach, które zostawił dla mnie. Zachwyć się miłością ukrzyżowaną i skorzystaj ze zdrojów miłosierdzia.
Nie ma chrześcijaństwa bez krzyża, a dokładnie bez Tego, który się na krzyżu ofiarował.