Bóg czuwa zawsze
Boże kochany, przecież Ty czuwasz zawsze. Taka jestem słaba. Przymnóż mi wiary. Uspokajam oddech, płynę dalej. Do brzegu coraz bliżej. Bądź ze mną.
![](http://wf1.xcdn.pl/files/comms/ODQzMmIwYjc2YWNj/23/08/10/cb51b3eebb224607a8ae2dae76ceea59_C930x620-75LyJ3.jpg.webp?conv=I18FAAAAA6ICbABrGzzC)
zdjęcie: Archiwum prywatne
2024-01-26
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mk 4, 35-41
III tydzień zwykły
Czytam dzisiejszą Ewangelię. Zamykam oczy. Chce iść drogą, którą mi pokazujesz, Boże. Chcę „przepłynąć jezioro”. Robię krok, drugi, zanurzam się w wodzie i płynę. Po kilkudziesięciu metrach mam wątpliwości. Przecież tak bardzo boję się wody, nie jestem wytrawnym pływakiem. Na co ja się porwałam? Ruchy robią się nerwowe i trochę chaotyczne. Boże, czemu mi nie pomagasz? Kazałeś mi płynąć, a płynę sama. Śpisz?
Boże kochany, przecież Ty czuwasz zawsze. Taka jestem słaba. Przymnóż mi wiary. Uspokajam oddech, płynę dalej. Do brzegu coraz bliżej. Bądź ze mną.