Jezu, poprowadź nas do nawrócenia

Pokorne przyjęcie trudnego Słowa Bożego może zrodzić w nas postawę nawrócenia.

zdjęcie: Loft Gallery

2021-10-13

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 11, 42-46
XXVIII tydzień zwykły

Słowo Boże rodzi różne reakcje naszego serca i umysłu. Jedne pociąga, inne rodzi opór. Spróbujmy dzisiejsze trudne Słowo odnieść nie tyle do innych, ale w pierwszej kolejności do siebie. Spróbujmy także przekroczyć opór, który rodzi w naszym sercu i umyśle. Pokorne przyjęcie trudnego Słowa Bożego może zrodzić w nas postawę nawrócenia. Najpierw spójrzmy na przekaz dzisiejszego Słowa, później – odnieśmy je do siebie. Jezus wypowiada czterokrotnie „biada”. Pierwsze trzy odnosi do faryzeuszów, czwarte do uczonych w Prawie.

W pierwszej groźbie Jezus gani faryzeuszów nie za sam zwyczaj oddawania i przyjmowania dziesięciny, ale za pogubienie się w drobiazgowości. Owa faryzejska drobiazgowość doprowadziła do zapomnienia przez nich tego, co w życiu religijnym jest najważniejsze: sprawiedliwości i miłości Bożej. W tekście greckim użyte są dwa słowa: krisis oraz agape. Pierwszy wyraz oznacza: rozeznanie, sprawiedliwość, prawość. Drugi – miłość pełnego oddania się. Sprawiedliwość i ofiarna miłość stanowią fundament Prawa Bożego. Zapomnieli o tym faryzeusze – ówczesna elita duchowa Izraela.

W drugim „biada” Jezus uderza w ich pychę. Zamiast ofiarnej miłości pielęgnowali oni miłość do siebie samych. Aby uwydatnić problem Jezus posługuje się słowem „miłować” w zdaniu: „Miłujecie pierwsze miejsca w synagogach i pozdrowienia na placach”. Prawdziwa miłość, o której mówi Chrystus, odnosi się nie do rzeczy, ale do Boga i bliźniego. Konsekwencją pozornej i fałszywej pobożności faryzeuszów oraz ich nieuporządkowanej miłości własnej było pogardzanie innymi ludźmi, zwłaszcza ubogimi i grzesznikami.

Trzecie „biada” – najbardziej dotkliwe dla faryzeuszów – dotykało tego, o co najbardziej się troszczyli: czystości rytualnej. Według Prawa, kto się dotknął (nieumyślnie lub nie) grobowca, w którym spoczywało martwe ciało, stawał się nieczysty przez siedem dni. Został wprowadzany, używając współczesnego języka, w kwarantannę. Aby chronić przechodniów przed nieszczęściem rytualnej nieczystości, malowano grób wapnem lub oznaczano go białym kamieniem. Dla Jezusa faryzeusze podobni byli do owych ukrytych i niewidocznych grobów. Kontakt z nimi (z ich nieczystymi przez grzech sercami) wprowadzał innych w nieczystość. Jezus używając tak dosadnych słów, pragnął wstrząsnąć sumieniami faryzeuszów, doprowadzić do ich nawrócenia. Czynił tak, bo faktycznie ich kochał. Wiedział, że jedynie tak zdecydowane słowa, mogą zmienić postawę ich serca.

Ostatnie, czwarte „biada” Jezus kieruje do uczonych w Prawie. Zarzuca im, że ustanowione przez nich przepisy nie tylko są zbyt drobiazgowe, ale że są dla zwykłych ludzi jak „ciężary trudne do uniesienia”. Ponadto stosują wobec Prawa podwójne standardy. Zobowiązując prosty lud do przestrzegania go, sami znajdują dla siebie usprawiedliwienie i omijają je.

Jezus wypowiadając te słowa czyni nam rachunek sumienia. Można by streścić go w kilku pytaniach:

  • Czy fundamentem mojej religijności jest sprawiedliwość oraz ofiarna miłość wobec Boga i bliźniego?
  • Czy nie kieruję się w moim życiu pychą, która prowadzi do pogardzania bliźnimi oraz do niepamięci o chorych i ubogich?
  • Czy nie jestem powodem zgorszenia dla innych?
  • Czy wypełniam w pełni Dekalog, nie omijam któregoś z przykazań?

Jezu, poprowadź nas do nawrócenia.

Autorzy tekstów, Bartoszek Wojciech, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024