Święta dziwność

W dążeniu do świętości nie można godzić się na żadne kompromisy, nawet za cenę wyśmiania czy bycia uważanym za dziwaka.

zdjęcie: Loft Gallery

2019-06-05

Rozważanie do fragmentu Ewangelii J 17, 11b-19
VII tydzień Okresu Wielkanocnego

Wielu świętych było uważanych za dziwnych. Święty Jan od Krzyża musiał przez jakiś czas jeść na podłodze, bo nie odnajdywał akceptacji u swoich braci, święty Franciszek z Asyżu w imię ubóstwa zaczął rozbierać kościół, który podarowano założonemu przez niego zgromadzeniu, a dzisiejszy patron św. Bonifacy własnoręcznie ściął dąb, który przez Germanów był uważany za święte drzewo. Wszystkie te reakcje, pewnie w dużej mierze czynione w emocjach i nerwach, ale zawsze z pobudek głębokiej wiary, musiały być uznawane co najmniej za dziwne.

Przykładów dziwności w życiorysach świętych moglibyśmy odnaleźć znacznie więcej. Pokazują nam one, że prawdziwa wiara oparta na osobistej relacji z Bogiem nie odnajduje w życiu żadnych kompromisów, kiedy spotyka przeciwne sobie poglądy czy pomysły. Właśnie o tym mówi nam dzisiaj analizowany fragment Ewangelii. Chrystus wypowiada w swojej Modlitwie Arcykapłańskiej słowa mówiące o tym, że świat znienawidził tych, którzy poszli za Chrystusem i nie są z tego świata (por. J 17, 14). Dwa światy często pojawiają się w wypowiedziach Jezusa, szczególnie w Ewangelii św. Jana. Pokazuje w ten sposób, jak bardzo ludzkość odeszła od tego co najważniejsze: od wartości duchowych, które są trwałe, niezmienne, istnieją wiecznie niezależnie od wszystkiego, co się dzieje na świecie, niezależnie nawet od istnienia ludzkiego życia w doczesności. Znacznie częściej wybieramy to, co światowe, a więc związane z doczesnością i najczęściej oparte na dobrach materialnych, możliwe do nabycia, zobaczenia, dotknięcia, skonsumowania. W nich pokładamy nadzieję, ufając fałszywie, że one mogą zapewnić nam trwałe bezpieczeństwo. O tym, jak wielkie to kłamstwo, przekonujemy się dopiero, kiedy musimy wszystko to zostawić wraz z chwilą śmierci. Wówczas okazuje się, że światowość jest niewystarczająca do tego, aby napełnić ludzkie serce pokojem.

Ci, którzy wybrali świat Boży – wymagający i trudny, ale dający nadzieję na wieczne szczęście, często narażają się na śmieszność, na to, żeby inni mówili, iż są dziwni, może nawet szaleni. Przeżywało to wielu wielkich świętych i przeżywa nadal całe mnóstwo osób, które nie są skłonni wyzbyć się swojej wiary ze względu na inne wartości, jakie oferuje im świat. Tę cenę jednak warto ponosić, aby kiedyś już nie musieć nic wybierać i cieszyć się wiecznym życiem w Bogu.

Autorzy tekstów, Ks. Wąchol Grzegorz, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.04.2024