Przez krzyż do Nieba

Ta fotografia była dla mnie drogowskazem wyboru kierunku służby: praca z dziećmi niewidomymi, które codziennie potrzebują towarzyszenia im w usamodzielnianiu się, poznawaniu Boga.

Rekolekcje Apostolstwa Chorych w Rabce-Zdroju, które odbywały się w dniach 10-14 lipca br., mogły dojść do skutku dzięki życzliwości sióstr franciszkanek służebnic krzyża, prowadzących Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących im. św. Tereski. W dowód wdzięczności za okazane serce oraz za wieloletnią ofiarną służbę niewidomym, na ręce s. Irminy, dyrektora Ośrodka, została przekazana statuetka honorowego członka wspólnoty Apostolstwa Chorych.

zdjęcie: ARCHIWUM APOSTOLSTWA CHORYCH

2018-10-03

Pragnienie służby Bogu w życiu zakonnym odczuwałam od naj­młodszych lat, już po I Komunii świętej. Od dzieciństwa dotykałam tajemnicy Bożego powołania. Miłość to tajemnica, którą wybrałam w życiu zakonnym, a odczuwałam w sercu jako miłującą obecność Boga. Odkrywałam ją najpierw poprzez miłość moich rodzi­ców, w pięknie przyrody, w Eucharystii, a później w przyjacielskiej relacji z Jezusem – Bogiem Żywym – żyją­cym pośród nas. Pragnęłam całkowicie w przyszłości należeć do Boga, którego kochałam i wyrażałam swoją miłość do Jezusa poprzez częste uczestnic­two w Mszy świętej oraz w różnych nabożeństwach wynikających z roku liturgicznego.

W dialogu swego serca z Jezusem doświadczałam, że Bóg mnie ukochał i powołuje do całkowitego oddania swego życia na wyłączną służbę Jemu. W czwartej klasie szkoły podstawowej, w kościele w Bytowie, w czasie osobistej modlitwy zawarłam z Bogiem przymie­rze przynależności do Jezusa. Oddałam swoje życie Dzieciątku Jezus i powie­działam, że chcę być Jego oblubienicą.

W szkole średniej podjęłam forma­cję we wspólnocie oazy franciszkańskiej Ruchu Światło-Życie, w której był czę­sto adorowany krzyż z San Damiano. W tym krzyżu odnalazłam źródło i po­twierdzenie mojego powołania – pra­gnę żyć dla Boga. Jezus jest na ikonie przedstawiony jako Ukrzyżowany, ale w świetle wizerunku krzyża chwalebne­go. Jezus zraniony i uwielbiony – z tej śmierci życie tryska... Tak odczytując krzyż, odkryłam hasła zawarte w godle mojego przyszłego Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża: „Pokój i radość w krzyżu” i „Miłość Chrystusa przynagla nas”, które stanowią program

życia sióstr. „Są dla sióstr ciągłym we­zwaniem do umiłowania krzyża i do służby Chrystusowi w Jego cierpiących braciach” (z Konstytucji Zgromadzenia). Zrozumiałam, że moje życie dla Boga ma być służbą niewidomym.

Modlitwa w czasie rozeznawania powołania była dla mnie źródłem siły, w szczególności modlitwa Słowem Bo­żym, które dawało mi światło w od­powiedzi na pytanie o potwierdzenie wyboru drogi życia. Bóg wewnętrznie mnie wołał – to wołanie było przynagla­jące. Słowo, które otrzymałam od Boga z Psalmu 116, jak refren powtarzający się dwa razy, był dla mnie wewnętrzną pieczęcią: „Moje śluby złożone w Panu, wypełnię przed całym Jego ludem.” Pragnęłam, by moje życie było służbą Bogu i ludziom potrzebującym pomocy, dlatego pytałam Boga, w jakim zgro­madzeniu chciałby, abym Mu służyła.

W tym czasie pojechałam na mło­dzieżową pielgrzymkę parafialną do Gostynia, do Matki Bożej – Święto­górskiej Róży Duchownej. Dopiero póź­niej, już w zgromadzeniu odkryłam, że moja modlitwa w Gostyniu w sprawie powołania, przed cudownym obrazem Świętogórskiej Matki Bożej była zako­rzeniona w mojej codziennej modlitwie przed kopią tego samego wizerunku Maryi, w moim kościele parafialnym w Bytowie, gdzie narodziło się moje powołanie. To na pielgrzymce w Go­styniu obejrzałam album o Laskach – uwagę moją zatrzymało zdjęcie sio­stry franciszkanki z mojego przyszłego zgromadzenia, która prowadziła za rękę niewidomego chłopca, a w drugiej ręce niosła wiadro. Ta fotografia była dla mnie drogowskazem wyboru kierunku służby: praca z dziećmi niewidomymi, które codziennie potrzebują towarzy­szenia im w usamodzielnianiu się, po­znawaniu Boga. Jest to droga szukania światła, a zarazem droga konkretnej pracy fizycznej i służby tam, gdzie jest potrzeba. Tak zrozumiałam na tamten moment służbę w naszym zgromadze­niu – ma to być praca dla niewidomych połączona z każdą pracą, taką, jaka jest potrzebna.

Przynaglona miłością Jezusa i pra­gnieniem poznania pracy sióstr z dzieć­mi niewidomymi, przyjechałam na re­kolekcje do Lasek. W Laskach chciałam odkryć św. Franciszka, który mnie od dłuższego czasu pociągał, a zarazem doświadczyć franciszkańskiej rado­ści i kontemplacji liturgii, zobaczyć piękno przyrody, prostoty i ubóstwa. W Laskach zobaczyłam, jak siostry się modlą, podejmują proste, ale odpowie­dzialne prace – wszystkie skierowane ku niewidomym dzieciom, naznaczone ofiarą i miłością. Laski zachwyciły mnie swoim pięknem: kaplica, przyroda, ra­dość niewidomych dzieci. „Te Laski, w których życie płynie zwyczajnie i po­spolicie, ukrywają w sobie Pana Jezusa, który ukryty w duszach króluje, panuje i rządzi w Laskach, mocą swoją Bożą i urokiem swoim pociąga ludzi, niepokoi ich, olśniewa swoim blaskiem, przykuwa do siebie i każe sobie służyć” (Matka Elżbieta Czacka). Wyjeżdżając z Lasek z decyzją wstąpienia do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, mówiłam w duszy Jezusowi oraz św.

Franciszkowi, który biegał po Asyżu i wołał, że ,,Miłość nie jest kochana”, że tu w Dziele Lasek Miłość jest kochana.

Do Zgromadzenia Sióstr Franciszka­nek Służebnic Krzyża w Laskach wstą­piłam w 1990 roku. Śluby wieczyste zło­żyłam w Laskach 2 sierpnia 1998 roku, oddając swoje życie umiłowanemu nade wszystko Bogu. Przez cały czas swojego życia zakonnego posługiwałam w pracy wychowawczo-dydaktycznej z dziećmi i młodzieżą, najpierw w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzie­ci Niewidomych im. Róży Czackiej w Laskach, a obecnie w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących im. św. Tereski w Rabce-Zdroju. Praca dla niewidomych, którą podejmuję, jest służbą z miłości ku Bogu i ku człowie­kowi. Towarzyszenie w rozwoju i życiu dzieciom niewidomym jest dla mnie ogromną łaską i radością oraz w pełni realizacją powołania zakonnego. Po­zdrowienie słyszane w Dziele Lasek: ,,Przez krzyż do Nieba”– wytycza mi drogę do Boga, na której odczytuję codziennie swoje powołanie do służ­by osobom niewidomym na każdym etapie ich życia.

Dziękuję Bogu za dar i łaskę powo­łania zakonnego. Bóg pierwszy mnie umiłował i zaprosił na drogę oddawania Mu chwały i do służby osobom niewido­mym. Znalazłam szczęście, co wiecznie trwa – Bóg jest Miłością.


Zobacz całą zawartość numeru

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2018nr10, Z cyklu:, Panorama wiary, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 19.04.2024