Pokorna wiara
Czy pamiętam, że Bóg nie działa z powodu moich zasług, ale z powodu swojej miłości do mnie? Czy szczerze wołam do Niego: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”.
2025-12-01
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt, 8, 5-17
I tydzień Adwentu
Ta historia zaczyna się, kiedy po Kazaniu na Górze Jezus w towarzystwie apostołów i tłumu, który jak zwykle Go otaczał. powrócił do Kafarnaum. Ewangelista Mateusz tak rozpoczyna opis tego zdarzenia w swojej Ewangelii: „Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię». Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie»”.
Te słowa setnika wydają się nam znajome. I słusznie. Wypowiadamy je przecież podczas każdej mszy świętej. Czy setnik – jeden z dowódców rzymskiej armii, a więc poganin – mógł przypuszczać, że jego słowa wejdą w skład chrześcijańskiej liturgii, że będą wypowiadane przez miliony wierzących w Chrystusa na całym świecie i przez wszystkie wieki? Do tego padają one w kluczowym momencie mszy, tuż przed naszym osobistym spotkaniem z Bogiem pokornie ukrytym w białej Hostii. Bogiem, który przychodzi do serca pokornego człowieka – do serca, które ani nie oczekuje ani nie zakłada nagrody, do człowieka, który gotów jest uznać własną małość i niegodność. Bo też tak naprawdę nikomu z nas nic się od Boga nie należy. Nie jesteśmy w stanie w żaden sposób „zasłużyć” na żadną z Jego łask.
To właśnie ta pokorna wiara jest kluczem do zrozumienia dzisiejszej Ewangelii. To pokorna wiara setnika, który nie śmiał ugościć Jezusa pod swoim dachem i prosił, aby Ten „na odległość” uzdrowił jego sługę, skłoniła Jezusa do wypowiedzenia słów pochwały, jakiej pod swoim adresem nie usłyszało nawet wielu z Jego najbliższych uczniów: „Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary”.
Czy pamiętam, że Bóg nie działa z powodu moich zasług, ale z powodu swojej miłości do mnie? Czy szczerze wołam do Niego: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”.