Aby odsunąć kamień

«Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!»

2017-04-02

J 11, 1-45

Jedna rzecz na tym świecie jest pewna...że każdy z nas kiedyś umrze. Nie myślimy o śmierci na co dzień. A jeśli już przychodzi nam zadumienie nad tą oczywistością, to raczej w chwilach gdy ktoś z naszego otoczenia odchodzi z tego świata. Bywa i tak, że choroba przypomina nam o kruchości naszej egzystencji. Bywa i czasem tak, że osoby wydawałoby się w pełni sił i zdrowia «abdykują» z życia, czując się z niego «zwolnieni». Brak życiodajnej siły prowadzi do desperacji. Każdy z nas może przeżyć takie chwile w swoim życiu, bo każdy nawet codziennie może przeżywać to co przeżył Łazarz. Nie chodzi o śmierć, ale o wskrzeszenie z martwych. Pośród nocy naszej wiary słyszymy słowa Chrystusa: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!». Łazarz od czterech dni był zamknięty w grobie. A gdy już Łazarz usłyszał słowo Chrystusa, potrzeba było odsunąć kamień grobowy, po to, by mógł on z grobu wyjść. Już żywy Łazarz pozostał jeszcze w grobie. Potrzeba było wiary Marty i Marii, w moc słów Jezusa, że ich brat żyje naprawdę. Słowo Jezusa ma moc wskrzeszenia Łazarza! Słowo Jezusa ma moc wskrzeszenia do życia wszystkich tych, którzy nie widzą światła w tunelu, życiowych zawiłości. Obudzony ze śmiertelnego sny Łazarz, zapewne zdziwił się nad miejscem, w którym przebywał. Tak też każdy kto z łaski Bożej zda sobie sprawę z tych sfer swego życia, które nie prowadzą do życia, dziwi się nad sobą samym i nad tym co z nim tak naprawdę się podziało. Aby Łazarz mógł wyjść z grobowej pieczary potrzeba było, z pewnością pomocy uczniów Chrystusa, do tego aby odsunąć kamień. Każdy obudzony z letargu grzechu potrzebuje wsparcia wspólnoty Kościoła, potrzebuje usunięcia ciężaru grzechu. Spowiedź święta jest takim otwarciem grobu, pozwalającym wyjść na świat i cieszyć się jego światłem. Bywa i tak, że samo życie może dać nam okazję do zdania sobie sprawy o tym że życie, że świat jest dla nas darem. Prezed wielu laty, zdarzył mi się wielomiesięczny pobyt w szpitalu. Gdy mnie przyjęto na oddział była zima i jak to bywa o tej porze roku, świat był pokryty białym puchem. A gdy już dane było mi wyjść ze szpitala, była już wiosna w pełnym rozkwicie. Pomyślałam wtedy właśnie o Łazarzu, bo tak trochę się czułam, że wracam do życia, do rodziny i do przyjaciół, do codzienności. Nie mogłam nadziwić się nad tym jak ten Boży świat jest piękny i dziękować za dar powrotu do zdrowia. Wszystko wydawało mi się takie nowe, jakby inne niż przed pójściem do szpitala.

«Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzą i z grobów was wydobędę, ludu mój. Udzielę wam mego ducha, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan to powiedziałem i wykonam» (Ez 37, 12-14). Słowa księgi proroka Ezechiela wypełniły się w życiu Łazarza, mogą też spełnić się w życiu każdego z nas.  

Jeśli Jezus woła dziś do ciebie: Wyjdź z grobu! Czy wyjdziesz z niego? Czy raczej będziesz wolał pozostać w jego wnętrzu?          

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 29.04.2024