Cezar kontra Bóg

Wyrażenie „zmieszali się” odnoszące się do faryzeuszów, oznacza dosłownie: „zdumieli się”. Nie było to jednak zdumienie zachwytu, ale gniewu i rozczarowania.

2023-06-06

Komentarz do fragmentu Ewangelii Mk 12, 13-17
IX tydzień zwykły

Scena przedstawiona w dzisiejszej Ewangelii jest bezpośrednią konsekwencją wcześniejszej przypowieści o uczcie, na którą zaproszeni nie chcieli przyjść. Faryzeusze czują się dotknięci i planują odwet. Przygotowują pewien skandal – tak, aby tłumy zgorszyły się Jezusem. Celem nie jest odpowiedź na pytanie o moralność podatków nałożonych na Izraelitów przez Rzymian – ale wyłącznie kompromitacja Jezusa. Ludzie zranieni pragną odwetu ostatecznego – usunięcia człowieka, który podważa ich autorytet, burzy ich spokój, kieruje przeciw nim gorzkie słowa i ośmiesza ich w oczach ludu. Użyte w tekście słowo „pochwycić” należałoby przetłumaczyć jako „zastawić pułapkę”. Kompromitacja Jezusa jest zaplanowana i przemyślana, wybrano problem delikatny i budzący duże emocje wśród ludzi.

„Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz»”

Pochlebstwo jest sposobem na „uśpienie” czujności Jezusa. Uczniowie faryzeuszów i zwolennicy Heroda pragną, aby Jezus myślał, że są pełni dobrej woli. Po takiej deklaracji (jesteś prawdomówny, nauczasz drogi Bożej w prawdzie, nie kierujesz się ludzkimi względami czy korzyściami) należałoby oczekiwać czegoś innego, niż wystawiania na próbę. Przed takim właśnie sposobem postępowania przestrzega Jezus swoich uczniów: strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów. Zwracając się do Jezusa „Nauczycielu”, uczniowie faryzeuszów wraz ze zwolennikami Heroda sugerują, jakoby uznawali Jego autorytet i u Niego szukali mądrości i sposobu na swoje życie.

„Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?”.

Odpowiedź „tak” naruszałaby porządek religijny narodu – jak pobożny nauczyciel może twierdzić, że naród, który jest własnością Boga, powinien płacić podatki Cezarowi, tym samym uznając jego panowanie nad sobą? Poza tym, nikt nie lubi płacić podatków – więc lud na pewno odwróci się od nauczyciela, który nakazuje dobrowolne płacenie ich okupantowi. Odpowiedź zaś „nie” wydaje się, że była wprost wymarzona przez faryzeuszów. Oni będą wiedzieli, co zrobić, jak donieść namiestnikowi, że oto w Jerozolimie działa człowiek, który zachęca do buntu – przecież namawianie do niepłacenia podatków jest wprost namawianiem do rewolty.

„Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy»”?

Dosłownie tłumacząc: Jezus przejrzał ich niegodziwość i hipokryzję. Serce człowieka jest dla Jezusa przejrzyste, On zna intencje, z którymi się do Niego przychodzi. Jeśli je obnaża, to dlatego, że liczy na przemianę człowieka. Jezus nazywa faryzeuszów obłudnikami. Użyte w tym miejscu greckie słowo hypokrites oznaczało aktorów teatralnych, noszących w czasie spektaklu maski, a więc odgrywających role osób, którymi w rzeczywistości nie byli. W tym wydarzeniu Jezus odkrywa prawdziwe intencje swoich oponentów, ale nie zmienia to przewrotności faryzeuszów.

„Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga»”.

Jezus dyskusję sprowadza do prostych, niezaprzeczalnych faktów. Jak moneta nosząca podobiznę Cezara należy do Cezara, tak człowiek, który jest obrazem Boga – należy do Boga. Warto w tym miejscu przypomnieć piękną naukę św. Pawła, która jest dobrym komentarzem do rozważanej sceny: „Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy – przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia. Albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, prowadzącym ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle. Należy więc jej się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie. Z tego samego też powodu płacicie podatki. Bo ci, którzy się tym zajmują, z woli Boga pełnią swój urząd. Oddajcie każdemu to, mu się należy: komu podatek – podatek, komu cło – cło, komu uległość – uległość, komu cześć – cześć. Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne – streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego!” (Rz 13,1-9).

„Gdy to usłyszeli, zmieszali się i zostawiwszy Go, odeszli”.

Hipokryzja i upór faryzeuszów polega także na tym, że nie chcieli przyjmować do wiadomości oczywistych faktów. Odchodzą zawstydzeni lecz nie przekonani. Ich nienawiść do Jezusa wzrasta. Nie dają się przekonać lecz po przegranej podejmują kolejne próby zdyskredytowania Jezusa. Wyrażenie „zmieszali się” odnoszące się do faryzeuszów, oznacza dosłownie: „zdumieli się”. Nie było to jednak zdumienie zachwytu, ale gniewu i rozczarowania. Byli pewni swej wygranej, nie przewidywali innej możliwości, a jednak Jezus na ich podstępne pytania udziela prostych odpowiedzi, które niweczą ich misterny plan.

Autorzy tekstów, Cogiel Renata Katarzyna, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 30.04.2024