Wyjść na pustynię

Pustynia to miejsce, gdzie człowiek nie tylko wsłuchuje się w głos Boga, lecz przede wszystkim idzie zmagać się z samym sobą, by stać się wewnętrznie wolnym i by umieć podejmować słuszne decyzje. Po hebrajsku pustynia oznacza miejsce „z którego przemawia Bóg”. Ów głos Boży jest delikatny i przemawia w głębi serca.

zdjęcie: canstockphoto.pl

2023-03-01

W I niedzielę Wielkiego Postu podczas Mszy świętej wysłuchaliśmy Ewangelii o kuszeniu Jezusa na pustyni. Sam Pan Jezus pokazuje nam, że post jest czasem wyjścia na pustynię i czasem „karmienia się” relacją z Bogiem. Jest czasem walki z pokusami i czasem większego niż dotąd oparcia się na Bogu.

Miejsce kuszenia

Jesteśmy zaproszeni, by razem z Jezusem podążyć w kierunku kamienistej Pustyni Judzkiej, w pobliżu Jerycha, w jednym z najdzikszych miejsc tej okolicy. To nie przypadek, że scena kuszenia Jezusa ma miejsce właśnie na pustyni. Zauważmy, że pustynia z jednej strony jest wroga, niebezpieczna i zagraża śmiercią, ale jest także miejscem cudów. Wystarczy sięgnąć do historii Narodu Wybranego, by przekonać się, że największe dzieła Boże dokonywały się właśnie na pustyni. Tutaj Izrael otrzymał mannę i przepiórki, tutaj także Mojżesz wydobył wodę ze skały. Gdy Bóg przemawia, wtedy dzieją się cuda – także na pustyni. A zatem pustynia to również miejsce Bożego zbawczego działania. Na pustyni człowiek wsłuchuje się w głos Boga... W Biblii, ale także w innych starożytnych opowieściach, pustkowie oznacza wewnętrzne wyciszenie. Przed Jezusem na pustkowie szli Mojżesz, a później Eliasz – udawali się tam po to, by móc poznać prawdę serca.

I tu dochodzimy do najważniejszego znaczenia pustyni. Pustynia to miejsce, gdzie człowiek nie tylko wsłuchuje się w głos Boga, lecz przede wszystkim idzie zmagać się z samym sobą, by stać się wewnętrznie wolnym i by umieć podejmować słuszne decyzje. Po hebrajsku pustynia oznacza miejsce „z którego przemawia Bóg”. Ów głos Boży jest delikatny i przemawia w głębi serca.

Trzy pokusy

W scenie kuszenia na pustyni jesteśmy świadkami trzech szatańskich pokus, które Jezus odrzuca. Pokusy Jezusa dotyczą trzech obszarów, które powszechne są w życiu każdego człowieka. Pierwsza pokusa dotyczy pożądliwości ciała, do których zaliczamy wszystkie pragnienia fizyczne. Druga – pychy, trzecia – pożądliwości oczu. Istotą każdej pokusy jest to, że uderza ona w naszą relację z Bogiem, by ją zniszczyć. Każdy grzech jest pokłonem oddanym szatanowi, który domaga się czci należnej jedynie Bogu. Kto więc kłania się złemu – niszczy relację miłości z jedynym Bogiem.

Trzy pokusy na pustyni były próbami, aby zwieść wierność Jezusa względem Boga na rzecz szatana. Ważne jest jednak to, że mimo doświadczania różnorodnych pokus, pozostał On bez grzechu. W scenie kuszenia Jezusa Bóg zapewnia nas, że mamy Kogoś, kto może współczuć nam w naszych słabościach (zob. Hbr 4, 15). Ludzka natura naszego Pana pozwala mu współczuć z naszymi słabościami, ponieważ On również wielokrotnie ich doświadczał. „A że sam przeszedł przez cierpienia i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą” (Hbr 2,18). Gdy jesteśmy poddawani próbom i sprawdzani poprzez różne życiowe okoliczności, możemy być pewni, że Jezus nas rozumie i wspiera, bo sam przeszedł przez podobne doświadczenia. A każda próba ma wydobyć na światło dzienne to, co ukrywa się w środku, a często jest osłonięte maskującymi pozorami. Dzięki próbie to nie Bóg dowiaduje się czegoś nowego o nas, ale to my sami poznajemy, jacy naprawdę jesteśmy.

Karmić się Bogiem

Ewangelia o kuszeniu Jezusa podaje, że w owe dni nic On nie jadł, że pościł czterdzieści dni. Jednak ten czas był nie tylko czasem postu, lecz przede wszystkim kontaktu z Ojcem i „karmienia się” relacją z Nim. Podczas chrztu w Jordanie Jezus usłyszał od Ojca, że jest Jego umiłowanym Synem, w którym ma On upodobanie. Jezus czerpał swoją siłę do walki na pustyni z miłosnej relacji z Ojcem i z przekonania, że jest przez Niego miłowany. Dwukrotnie szatan atakuje Jezusa słowami: „Jeśli jesteś Synem Bożym…”. A właśnie po chrzcie w Jordanie Jezus usłyszał te słowa od Ojca. Jezus cały czas karmił się tym słowem Ojca, pogłębiając swoją tożsamość bycia Synem Bożym, pogłębiając swoją relację z Ojcem. Płynie stąd oczywisty wniosek dla każdego człowieka – kto trwa w Bogu, kto karmi się Jego obecnością – potrafi sprzeciwić się złu.

Czas Wielkiego Postu jest dla mnie zaproszeniem do wychodzenia na moje osobiste pustynie. Tam mam się spotykać i karmić Bogiem oraz z Jego pomocą odkrywać najgłębsze pragnienia swojego serca.

Autorzy tekstów, Cogiel Renata Katarzyna, Najnowsze, bieżące

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 25.04.2024