Po co nam to światło?

Lampiony, świece, lampki. W naszych domach, w kościołach, ale także na ulicach i w supermarketach. O czym przypomina nam światło?

zdjęcie: cathopic.com

2021-12-09

Świąteczne iluminacje tak bardzo nam spowszedniały i stały się tak komercyjnym znakiem zbliżających się świąt, że chyba rzadko zastanawiamy się o czym tak naprawdę powinny nam przypominać. W supermarketach często pojawiają się już po Uroczystości Wszystkich Świętych, co często może budzić niesmak czy zdziwienie. Przecież do świąt wtedy jeszcze tak daleko. Spróbujmy jednak dostrzec, nawet w tych wszechobecnych ulicznych lampkach – znak Chrystusa.

Dlaczego Msze św. roratnie odprawiane są w mroku, jedynie przy nikłym świetle świec i lampionów? Czy ma to na celu wprawienie nas w specjalny, nostalgiczny nastrój? Pewnie też, ale nie to jest głównym celem. Symbolika lampionu przypomina nam przypowieść o pannach nierozsądnych i roztropnych, które czekały na przyjście Pana. Właśnie – czekały. To Chrystus jest światłem, które rozświetla mrok. Ten mały płomień lampionu przypomina nam o tym, że czekamy na prawdziwe światło, które pokona ciemność śmierci. Cały Adwent jest oczekiwaniem, myśleniem o tym, że już niedługo narodzi się nasz Zbawiciel. Czy wspomniane już uliczne lampki mogą nam pomóc w tym czekaniu i przygotowaniu się do Świąt Bożego Narodzenia?

Wszystko zależy od naszego podejścia i nastroju. Nawet najbardziej skomercjalizowane znaki mogą być dla nas symbolem oczekiwania na to najważniejsze narodzenie, na światło, które rozbłyśnie w naszych sercach. Pozwólmy ponieść się nieco nastrojowi radosnego oczekiwania. Bądźmy jak te panny roztropne, które nie zapomniały oliwy do swych lamp i były gotowe na przyjście Oblubieńca.

Autorzy tekstów, Markowicz Magdalena, Polecane, Nasze propozycje

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 27.04.2024