W trosce o zdrowie

O tym, jak wspomóc swój organizm w powrocie do pełni sił po chorobie Covid-19, z dr. Piotrem Kardaszem rozmawia Katarzyna Widera-Podsiadło.

zdjęcie: canstockphoto.pl

2021-11-02

Katarzyna Widera-Podsiadło: – „Matka natura dała nam wszystko, byśmy byli zdrowi”. Te słowa powtarza Pan często, opowiadając w różnych miejscach i o właściwościach prozdrowotnych roślin. Mam nadzieję, że natura dała nam wobec tego również odpowiedź na Covid-19. Ostatni czas przyniósł nam pandemię, która dramatycznie odbiła się na naszym zdrowiu, wiele osób już chorowało, albo słuszniej byłoby powiedzieć: choruje, bo stan pocovidowy to nadal towarzyszące nam dolegliwości. Z drugiej strony grupa osób, która chce wzmocnić swoją odporność, po to, by chorobie się nie dać. Jak to zrobić?

dr Piotr Kardasz: – Pytanie oczywiście nie jest jednoznaczne i dość obszerne. Postaram się skupić na tzw. pięciu krokach, które ułatwią nam pobudzenie tego, co ogólnie nazywamy odpornością swoistą.

Proces budowania odporności zaczyna się już w łonie matki. Wówczas powstaje tzw. odporność nieswoista, która jest w stanie nas bronić, jakby nie rozpoznając przyczyny i źródła zagrożenia, a walczy ze wszystkim, co zagraża organizmowi. Potem, kiedy człowiek przychodzi na świat, to właśnie mleko matki jest tym zaczynem, który pozwala odbudować mikroflorę, ale równocześnie podtrzymuje ów proces budowania odporności nieswoistej. Wraz z wiekiem rozpoczyna się proces budowania odporności swoistej. Jest to odpowiedź organizmu na konkretne zagrożenie. W momencie, kiedy mamy takiego przeciwnika, którego nie znamy, a takim jest w tej chwili koronawirus, trzeba zadbać o to, by wzmocnić mechanizm odporności swoistej, który jednoznacznie jest w stanie rozróżnić zagrożenie, określić przeciwciała i nie dopuścić do rozwoju patogenu. Bo należy pamiętać, że wirusy mają tę specyfikę, że zawsze po jednym ataku mogą się mutować. Obecny koronawirus robi to jeszcze sprawniej i jego nowa odmiana jest bez wątpienia zagrożeniem dla naszego organizmu.

– Od czego zaczynamy drogę pięciu kroków w budowaniu naszej odporności?

– Najistotniejsze jest świadome odżywianie. Tak naprawdę organizm nasz funkcjonuje w oparciu o to paliwo, które go dostarczamy mu każdego dnia określoną ilością produktów spożywczych. Tu trzeba wymienić, że to są budulcowe produkty, do których zaliczamy białko, częściowo również tłuszcz i  część minerałów, witaminy oraz  makro i mikroelementy.

Przede wszystkim mikroelementy są istotne we współczesnym świecie. Niestety, żywność, którą sobie przygotowaliśmy, którą cywilizacja współczesna wygenerowała przez wprowadzenie nowych odmian, często jest odległa od tego, co zaproponowała nam natura. Człowiek oczywiście zmienia się wraz z duchem czasu, podobnie jak środowisko, ale tempo, które narzuciliśmy, nie pozwala organizmowi tak szybko dostosować się do zmian, do braków w żywności i w efekcie jesteśmy niedożywieni w konkretne oczekiwane przez organizm składniki. Co zawiniło? Stosowanie nadmiernej ilości nawozów, nadwyżka azotynów, która jest jednym z czynników prowadzących do tzw. chorób cywilizacyjnych, herbicydy, pestycydy, nie mówiąc o konserwantach żywności, czy nawet pewnym zafałszowaniu jakości tego, co produkty przetworzone nam dają.

– Więc odpowiednie żywienie, świadomy wybór produktów zdrowych to pierwszy krok. Kolejny?

– Ogromnym zagrożeniem dla nas jest nadwyżka cukru. Dlatego trzeba koniecznie skorzystać z tego, co wypracował jeden z najbardziej liczących się na świecie uniwersytetów – Uniwersytet Harvarda – określając, że współczesna piramida żywieniowa, przeniesiona na tak zwane procentowe składy, powinna stanowić w pożywieniu 65% warzyw i owoców. Z tych 65% 1/4 to owoce, a pozostała część w przewadze to warzywa. Do tego oczywiście białko nie powinno być dominantem, czyli np. produkty mięsne należy ograniczyć. Dlaczego? Bo każda nadwyżka białka, które nie jest wykorzystane, po rozbiciu na aminokwasy, gdzie kod genetyczny zaczyna te aminokwasy wbudowywać do regeneracji naszej tkanki, a wiec owa nadwyżka, zawsze zostanie rozłożona na składniki energetyczne, a w konsekwencji na tłuszcz. Nadmiar grup aminowych w połączeniu z dwutlenkiem węgla tworzy zakwaszenie organizmu. I to jest dodatkowe obciążenie.

– Skoro o piramidzie żywieniowej, to warto wspomnieć o jej podstawie, czyli dużej ilości ruchu, aktywności fizycznej.

– To kolejny czynnik, o którym warto wspomnieć bo sprawność fizyczna, jest podstawą uruchomienia płynów fizjologicznych. Chodzi o to, że krew wraz z zawartością tlenu i składników odżywczych, w wyniku pracy serca, tętnicami, a następnie tętniczkami jest rozprowadzania po organizmie, przenoszona jest do limfy, a wreszcie do przestrzeni międzykomórkowej. Komórki korzystają z tlenu i składników odżywczych, ale jednocześnie powstają metabolity, które powinny być wydalone z organizmu. Jeśli osadzą się one w dolnej części naszego ciała, np. w nogach a my nie ruszamy się, to transport owych metabolitów jest utrudniony. Owszem, naczynia krwionośne mają swoje mięśnie okrężne, które ruchem robaczkowym powinny odprowadzać z powrotem krew z zawartością metabolitów, rzecz jednak w tym, że jeżeli nasze życie staje się coraz bardziej stacjonarne, tryb życia siedzący (nawiasem mówiąc nawet rolnik dzięki mechanizacji coraz częściej siedzi), w konsekwencji nieusunięte metabolity doprowadzają do stanów zapalnych. Właśnie dlatego potrzebny jest nam ruch, by rozprowadzać składniki odżywcze, ale przede wszystkim usuwać metabolity.

– Czyli ważne jest oczyszczenie organizmu, które powinniśmy wesprzeć, zwłaszcza jeśli nasza praca jest mało wymagająca fizycznie. Jak możemy sobie pomóc?

– Płynem życia jest woda, bez wody praktycznie organizm nie funkcjonuje i tu nie trzeba nikomu tłumaczyć, że bez konkretnego pożywienia, czy nawet nabiału, białka, czy tłuszczy, może człowiek przeżyć znacznie dłużej, niż bez wody. Przy czym bardzo ważne jest rozróżnienie. Nam się wydaje, że pijąc płyny zastępcze, słodzone, pijemy wodę. Dla organizmu nie jest to tak jasne. Otóż, jeśli organizm wyczuje choćby najmniejszą ilość cukru, czy tłuszczu w wodzie, traktuje ją jako pokarm i wówczas zupełnie inaczej jest ona metabolizowana. Warto podkreślić, że tak naprawdę jeżeli nawet pijemy wodę, to powinniśmy ją zawsze pić ze szklanych naczyń. W plastikowych butelkach traci swoje parametry, bo została potraktowana ultrafioletem, ponadto często jest długo wystawiona na nasłonecznienie, nie wspomnę o  przenikaniu do niej związków toksycznych z plastikowego opakowania. Więc powinniśmy korzystać przede wszystkim z wody zapakowanej w szkło, a nawet w wielu przypadkach woda z kranu jest lepsza od tej pakowanej w plastik. Pamiętajmy, że jeżeli jednak korzystamy z tej z naczyń plastikowych, to należy przelać ją do szklanego naczynia i pić małymi porcjami. Szklane naczynie, które jest przecież pochodnym stopionego kwarcu powoduje jonizację, dzięki czemu równoważą się w wodzie jony dodatnie i ujemne. Tylko taka woda jest w stanie na bieżąco usuwać metabolity. Przypomnę jeszcze raz, że nieusunięte metabolity lądują w wątrobie i obniżają jej sprawność, a przecież to jej praca ma wpływ na odporność naszego organizmu.

– Wyeliminowaliśmy z naszego pożywienia niewłaściwe produkty, oczyściliśmy organizm. To teraz chyba pora, by zacząć odbudowę zniszczonego organizmu, czyli zadbanie o wzmocnienie naszej odporności.

– Tak doszliśmy do suplementacji naturalnej. Nie polega ona na tym, że koniecznie musimy kupić coś, co nazywa się suplementem. Chociaż tutaj też należałoby rozwiać pewne mity. Otóż, mówimy często, że suplement jest czymś zewnętrznym lub jest fanaberią współczesnego człowieka. Rzeczywistość jednak jest taka, że nasze pożywienie nie jest dziś takie, jakie kiedyś natura nam w pierwotnym składzie dała. Takich roślin jest coraz mniej. Duże plantacje koncentrują się na wydajności płodów i stosują dużo chemii, która wpływa na obciążenie i sprawność naszego organizmu. Brakuje nam więc witamin i mikroelementów. Nasz organizm potrzebuje 16 witamin. Część produkuje, przynajmniej powinien. Nasze jelita, kiedy funkcjonują prawidłowo są w stanie odtworzyć część z tzw. kompleksu witaminy B, czy też witaminę K. Powinniśmy też sobie poradzić z  witaminą D, ale w naszych warunkach, gdzie coraz mniej przebywamy na dworze, mamy jej wyraźny niedobór. Z kolei witaminy C nasz organizm nie wytwarza, a jest ona nieodzowna. Dlatego powinniśmy się posiłkować owocami i warzywami, które są nośnikami tych witamin. A jeżeli już sięgamy po suplementy, które zostały skomponowane z wielu, mądrze zsynergizowanych czynników to bierzmy te, które zostały skomponowane z tzw. 100 procentowego materiału roślinnego pozyskanego albo z tzw. botanicznych zasobów, czy też z ekologicznych upraw. Tu warto dodać, że suplementacja jest często nośnikiem flawonoidów, czy antocyjanów. Flawonoidy są antyoksydantami, czyli czynnikami, które spowalniają proces starzenia się organizmu.

– Suplementacja to również czerpanie z tego, co daje nam natura w produktach pokarmowych. Niektóre z nich jemy każdego dnia, nie zdając sobie sprawy z tego, jak są wartościowe.

– Tak, np. czosnek jest skarbnicą związków przeciwutleniających, antyoksydacyjnych, witaminy C, D, minerałów, w tym fosforu, potasu i związków o bakteriobójczych właściwościach, które wspaniale radzą sobie z patogenami w naszym organizmie.

Można też oczywiście wspomnieć o czystku kreteńskim, który ma bardzo dobrze udokumentowane właściwości korzystnego działania na organizm. Roślina ta była tradycyjnie używana na bliskim wschodzie. Wspiera funkcjonowanie układu odpornościowego, wykazuje działanie antybakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwpierwotniakowe i przeciwgrzybicze.

Kolejna roślina to oregano, które było już dobrze znane i wykorzystywane w dawnych czasach ze względu na swoje właściwości lecznicze, chociaż ogółowi pewnie bardziej jest znane jako kulinarna przyprawa. Właściwości oregano? Tu wymienię tylko dezynfekcyjne, antyseptyczne, przeciwzapalne, ale przede wszystkim bardzo korzystnie działa na układ oddechowy, a przecież koronawirus bardzo mocno ogranicza sprawność układu oddechowego właśnie.

Bardzo ciekawe ostatnie badania kliniczne dowiodły, że kwiaty perełkowca japońskiego, dzięki swojemu składowi mają działanie prozdrowotne: wspierają układ odpornościowy, sprzyjają walce organizmu ze stanem zapalnym, a także działają jako naturalny antyoksydant i sprzyjają także utrzymaniu optymalnej kondycji serca i naczyń krwionośnych, stawów oraz przewodu pokarmowego. Dzięki temu wspomagają dobrą ogólną kondycję organizmu niezwykle istotną w kontekście jego walki z infekcjami wirusowymi. Również szałwia czerwonokorzenna, która ma właściwości chroniące przed wirusami i patogenami grzybiczymi, jest warta zastosowania. Wreszcie coś co doskonale znamy, czyli owoc grapefruita. Posiada on w swoim składzie związek o niezwykle cennych właściwościach wirusobójczych, a także wpływa na zwiększenie wewnętrzkomórkowego stężenia glutationu, którego poziom decyduje o naszej odporności. W badaniach klinicznych udowodniono właściwości propolisu brązowego, którego dostarczają pszczoły. Ma on działanie pomocne w walce z infekcjami bakteryjnymi. Propolis wspiera również kondycję układu immunologicznego. Pomaga chronić organizm w czasie przesilenia jesiennego. Według najnowszych badań propolis może chronić również przed infekcjami o charakterze wirusowym.

Wystarczy czerpać ze środowiska, wspomóc swój organizm pochodzącymi z natury związkami, by żyć w zdrowiu i bronić się przed wirusami atakującymi nasz organizm.

– Bardzo dziękuję za rozmowę.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2021nr10, Z cyklu:, W cztery oczy

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 18.04.2024