Specjaliści przeźroczyści?

Wiktor Lech, farmaceuta z 15-letnim stażem, opowiada o pracy przy aptecznym okienku i o tym, że farmaceutyczny fach wciąż jest profesją niedocenianą na rynku medycznym.

zdjęcie: canstockphoto.pl

2021-10-05

Redakcja: – Co sprawiło, że przed laty wybrał Pan studia farmaceutyczne? Czyżby jakaś rodzinna tradycja?

Wiktor Lech: – Moje dziecięce marzenia o tym, kim chciałbym zostać w przyszłości, nie miały nic wspólnego z farmacją. Odkąd pamiętam, chciałem być pilotem. Nie było też rodzinnej tradycji, którą należałoby podtrzymywać ani żadnej apteki, którą można by odziedziczyć. Pomysł na studia farmaceutyczne zrodził się dopiero pod koniec liceum. Byłem niezły z chemii i biologii, przyzwoicie szła mi także fizyka, dlatego celowałem w kierunki biologiczno-chemiczne. Prawdę mówiąc, nie liczyłem, że się dostanę, dlatego miałem w zanadrzu jeszcze kilka innych pomysłów na życie. Ale na farmację dostałem się za pierwszym razem. Dzisiaj wiem, że wybór tego kierunku studiów był w moim przypadku strzałem w dziesiątkę. I tak, od ponad 15 lat pracuję jako farmaceuta. I choć może zabrzmi to mało wiarygodnie, jest to moja największa życiowa pasja.

– Ostatnio przeczytałam raport Najwyższej Izby Aptekarskiej, z którego wynika, że aż 75% pacjentów pracę farmaceuty kojarzy przede wszystkim ze sprzedażą leków, a jedynie 25% także z udzielaniem fachowych porad. Przyznam szczerze, że wyniki te mocno mnie zdziwiły.

– Mnie te wyniki bardziej smucą niż dziwią. Niestety nasz zawód jest od lat traktowany jako profesja drugiej kategorii. W naszej branży utarło się nawet określenie „specjaliści przeźroczyści”, co znaczy, że w wielu przypadkach jesteśmy pomijani, niezauważani, niedoceniani. Skorzystam więc z okazji i przypomnę, że farmaceuta zajmuje się nie tylko sprzedawaniem leków. Owszem, pacjenci przychodząc do apteki, widzą głównie to, że wydajemy leki, suplementy diety czy sprzedajemy kosmetyki, dlatego utożsamiają naszą pracę głównie z takimi działaniami. Ale pamiętajmy, że oprócz wydawania leków, farmaceuci przygotowują także leki na zamówienie, udzielają porad na temat produktów leczniczych, sposobów ich przyjmowania i dawkowania, a także informują i edukują pacjentów w szeroko pojętej profilaktyce zdrowotnej. Farmaceuci to wielka rzesza fachowców posiadających ogromną wiedzę i doświadczenie. Dla zobrazowania: w Polsce prawo wykonywania zawodu farmaceuty posiada ponad 34 tysiące specjalistów, którzy pracują w ponad 14 tysiącach placówek. Tylko w ciągu jednego dnia obsługują blisko 2 miliony pacjentów.

To właśnie farmaceuta jest najczęściej pierwszym przedstawicielem opieki zdrowotnej, z którym styka się pacjent z dolegliwościami takimi jak: bóle, przeziębienie, kaszel, katar, dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, alergie czy suplementacja. W tych aspektach farmaceuta posiada wszelkie kompetencje, aby doradzać i edukować pacjenta jeszcze przed wizytą u lekarza. Niestety, ich rola jest często niedoceniana.

– A więc potwierdza Pan, że wyniki wspomnianego raportu mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Co według Pana jest przyczyną takiej sytuacji?

– Myślę, że jest to spowodowane wieloma czynnikami. Zarówno – jeszcze do niedawna – brakiem odpowiednich uregulowań prawnych, jak również brakiem świadomości pacjentów dotyczącej tego, że z wiedzy farmaceutów mogą korzystać. Mam jednak nadzieję, że dzięki wejściu w życie ustawy o zawodzie farmaceuty – co miało miejsce 16 kwietnia bieżącego roku – zmieni się postrzeganie naszej profesji. Jest to o tyle istotne, że wielu farmaceutów czuje niedosyt przez to, że ich doświadczenie i wiedza zdobywane przez lata, nie są wykorzystywane w pełnym zakresie. A wykorzystanie potencjału farmaceutów wpłynęłoby korzystnie zarówno na pacjentów, system opieki zdrowotnej, jak i na nich samych, bo poczuliby znacznie większą satysfakcję płynącą z wykonywania swojej pracy.

– Farmaceuci byli jedną z ostatnich grup zawodów zaufania publicznego, która nie miała ustawy regulującej ich pracę i rolę w systemie ochrony zdrowia. Dla osób wykonujących ten zawód, wspomniana przez Pana ustawa to bardzo ważny dokument. Jakie zmiany niesie ze sobą?

– Ustawa reguluje ważne dla farmaceutów kwestie, takie jak uzyskiwanie prawa wykonywania zawodu czy obowiązek rozwoju zawodowego. Definiuje także zawód farmaceuty jako samodzielny zawód medyczny, na co czekano od lat. Z punktu widzenia pacjenta otwiera ona możliwość korzystania z profesjonalnej opieki farmaceutycznej i dodatkowych usług w aptekach. Ustawa przyznaje farmaceutom prawo wykonywania prostych badań diagnostycznych. Będą to testy pomagające ocenić skuteczność i bezpieczeństwo leczenia i wychwycić ewentualne problemy. Na ten moment nie jest znany katalog badań, jakie będą wykonywane w aptece – uściśli to dopiero stosowne rozporządzenie. Można przypuszczać, że wzorem innych krajów mogą tutaj zostać dopuszczone badania poziomu glukozy czy cholesterolu we krwi, pomiar masy ciała i wzrostu. W niektórych aptekach za granicą farmaceuci wykonują także badania krzepliwości krwi czy testy na poziom kwasu moczowego.

– Czym jest profesjonalna opieka farmaceutyczna? To nowe pojęcie.

– Opieka farmaceutyczna to coś dużo więcej niż tradycyjne porady przy aptecznym okienku. To proces, który należy dokumentować, czyli prowadzić odpowiednie zapisy dotyczące konkretnego pacjenta i podjętych na jego rzecz czynności. W tym procesie farmaceuta nie działa sam – ma współpracować nie tylko z pacjentem, ale także z jego lekarzem prowadzącym, a w razie potrzeby także z przedstawicielami innych zawodów medycznych. Mówiąc krótko – opieka farmaceutyczna obejmuje szereg interwencji, które mają zapewnić prawidłowy przebieg leczenia konkretnego pacjenta.

Aby opieka farmaceutyczna była skuteczna i ciągła, najprawdopodobniej od pacjenta będzie oczekiwać się dobrowolnego wyboru apteki i farmaceuty świadczącego tę usługę, na wzór wyboru lekarza rodzinnego. Ustawa nie zobowiązuje jednak wszystkich aptek do wprowadzenia nowych usług, takich jak opieka farmaceutyczna – będzie to dobrowolne. Farmaceuci zainteresowani świadczeniem opieki farmaceutycznej będą się do niej przygotowywać przez szkolenia i kursy kwalifikacyjne. Trzeba też będzie zadbać w aptekach o dostosowanie pomieszczeń, aby zapewnić pacjentom komfort, dyskrecję i odpowiednie wyposażenie.

– Z jakimi problemami ze strony pacjentów najczęściej spotykają się w swojej pracy farmaceuci?

– Przed farmaceutami  stoją ogromne wyzwania, szczególnie teraz, kiedy sytuacja epidemiczna związana z COVID-19 wciąż ogranicza w znacznym stopniu dostęp pacjentów do lekarzy. To farmaceuci stają się często dla nich pierwszym kontaktem i źródłem pomocy. W mojej opinii najwięcej trudności generują pacjenci geriatryczni, oni także potrzebują największej uwagi. Są to osoby cierpiące na kilka schorzeń przewlekłych jednocześnie, co wymusza leczenie u kilku specjalistów naraz. Często łykają leki garściami, zapominają o przyjęciu jednego leku, podwajają dawki innych, stosują samoleczenie ziołami i suplementami, o których nie informują lekarzy. Cierpią na powikłania polekowe, które stają się przyczyną hospitalizacji, a w konsekwencji często zgonów. Ktoś to musi kontrolować, ale żeby to zrobić dobrze, potrzebna jest wiedza i umiejętności. Farmaceuci są w pełni przygotowani do udzielania chorym takiej pomocy.

– Dużym wyzwaniem wydają się również powszechnie dostępne leki bez recepty i ich stosowanie, czy wręcz nadużywanie przez chorych.

– Niestety, tak. Coraz więcej produktów leczniczych, które dotychczas były wydawane na receptę, zmieniają status na leki wydawane bez recepty, czyli leki OTC (skrót od angielskiego over-the-counter drug). Leki te dostępne są nie tylko w aptekach, ale także w hipermarketach, kioskach czy na stacjach benzynowych. Jednak fakt, że są one wydawane bez recepty, nie oznacza, że pacjent może je stosować na własną rękę, bez żadnej konsultacji, ponieważ one także mogą wywołać skutki uboczne i niepożądane reakcje. Dlatego każdy producent takiego leku zaleca pacjentom zapoznanie się z ulotką dołączoną do opakowania. Wszystkie ulotki dostosowywane są do prawa Unii Europejskiej i przechodzą weryfikację pod względem czytelności. Mówiąc prościej, pacjent musi ją zrozumieć i mieć z niej jak najwięcej korzyści. Chory przeczyta w ulotce np. informacje o przeciwwskazaniach. Jeśli rozpozna je u siebie, powinien zrezygnować z przyjmowania leku. Uważać powinny przede wszystkim osoby z depresją, nadciśnieniem, przewlekłą chorobą wrzodową czy reumatyczną. Najgroźniejsze działania niepożądane leków bez recepty to uszkodzenia wątroby i nerek. Mogą one też podrażniać błonę śluzową żołądka i zwiększać ryzyko wrzodów. Apeluję więc o rozwagę i odpowiedzialność. Z lekami – także z tymi wydawanymi bez recepty – nie ma żartów.

– Dziękuję Panu za rozmowę i wszystkie cenne rady.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Autorzy tekstów, Cogiel Renata Katarzyna, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2021nr09, Z cyklu:, W cztery oczy

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 18.04.2024