Odwiecznie miłosierny

Często można spotkać się z opinią, że obraz Boga przedstawiany w Starym Testamencie rysuje Go srogim, mściwym i zawistnym. Dzisiaj mamy szansę zobaczyć, że to tylko błędne opinie.

zdjęcie: Loft Gallery

2019-10-09

Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 11, 1-4
XXVII tydzień zwykły

Księga Jonasza to niezwykła perła w zbiorze pism Starego Testamentu. Nie wiemy dokładnie, kiedy powstała, szacuje się, że między VI a IV wiekiem przed Chrystusem. Opowiada historię proroka Jonasza, który został wysłany, by nawracać mieszkańców Niniwy. Z początku wydaje nam się niedorzeczne to, że Jonasz tak bardzo się buntował i nie chciał wykonać polecenia Boga, ociągał się z pójściem do wyznaczonego celu, aż wreszcie uciekł na statek. Kiedy wreszcie dotarł do Niniwy, a Bóg okazał nad nią swoje miłosierdzie i uchronił ją od zniszczenia, to okazało się, że Jonasz śmiertelnie się obraził. Dosłownie śmiertelnie, gdyż wypowiedział, że lepiej byłoby mu umrzeć, niż teraz patrzeć na litość Boga nad tym miastem. To wydaje nam się zupełnie niedorzeczne i niezrozumiałe, skąd tyle złości i zawiści w sercu Jonasza względem Niniwitów?

Trochę światła rzuca na tę sytuację fakt, że Niniwa była stolicą imperium babilońskiego, które stało się okupantem Izraela. A więc mieszkańcy tego miasta byli dla Jonasza śmiertelnymi wrogami, jedyne, o czym mógł marzyć, to o ich śmierci. Z taką z resztą nadzieją tam poszedł, myśląc, że tak naprawdę się nie nawrócą. Bóg zechciał jednak inaczej, podarował mieszkańcom Niniwy dar skruszonego serca, aby mogli żałować za swoje grzechy i tym samym ocalić swoje dusze. Teraz być może bardziej rozumiemy sens tej księgi, rozumiemy też, dlaczego Jonasz był tak daleki od tego, by głosić w Niniwie słowo od Boga. Jednocześnie widzimy, jak bardzo Bóg jest miłosierny, jak chętnie wybacza, kiedy ludzie żałują i jak jest otwarty na człowieka – od zawsze, nie tylko od momentu przyjścia na ziemię Chrystusa.

Dla nas to wspaniała wiadomość, ale jednocześnie zadanie, zadanie wybaczania innym ich grzechów. Sam Jezus ucząc swoich apostołów modlitwy, wzywa ich do powtarzania słów: „przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini” (Łk 11, 4). Nie bójmy się zatem wybaczania, a wzór czerpmy z samego źródła: od Boga, Który od wieków jest przepełniony miłosierdziem.

Autorzy tekstów, Ks. Wąchol Grzegorz, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.04.2024