...Któremu sprzeciwiać się będą

Chociaż On zawsze pozostanie Tym "Któremu sprzeciwiać się będą"  - nie lękajmy się. Przecież nie dzieje się nic, czego by Jezus wcześniej nam nie zapowiedział. Na końcu jednak jest Zmartwychwstanie!

2018-03-17

J 7,40-53

Tyle wieków, a nic się nie zmieniło. Czytając dzisiejsze Słowo Boże można by sądzić, że czas zatrzymał się w miejscu, tak jakby od 20 wieków niewiele, albo nic się nie zmieniło. „Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». Jeszcze inni mówili: «Czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem?». I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu”. I tak dzieje się stale od nowa. Kolejne pokolenia stawiają sobie te same lub podobne pytania o tożsamość Jezusa. Są i tacy, którzy posuwają się jeszcze dalej, kwestionując sam fakt Jego istnienia w konkretnym historycznym czasie i w określonym miejscu Ziemi. I dziś jesteśmy świadkami nieustannego sporu: „Jezus był tylko zwykłym człowiekiem”, „Jezus był tylko prorokiem”- twierdzą jedni, „Bóg umarł” – krzyczą inni, „Jezus żyje” – mówią drudzy. I tak już będzie pewnie do końca świata. Jak wówczas, w Jerozolimie podczas Święta Namiotów i dziś są tacy, którzy jak faryzeusze najchętniej na zawsze zamknęliby usta Jezusowi i Jego wyznawcom. I dziś wielu kpi z tych, którzy uwierzyli, stara się ich zdyskredytować, ośmieszyć, „zamknąć w zakrystii”, pozbawić prawa wyznawania swej wiary i życia w zgodzie z jej zasadami. Niektórzy nie zadają sobie nawet tyle trudu, co wysłani przez faryzeuszy strażnicy. Oni przynajmniej mieli odwagę odłożyć na bok wpojone im uprzedzenia, posłuchać słów Jezusa i dać świadectwo: „Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten człowiek przemawia”.

Nie łatwo być świadkiem Jezusa – ani wtedy, choć można było z bliska zobaczyć cuda, które czynił Jezus z Nazaretu i na własne uszy słyszeć Jego słowa. Nie jest łatwo i dziś, bo czasem niebezpiecznie, a juz przynajmniej niekomfortowo jest naśladować choćby Nikodema – tego samego, który kiedyś nie miał śmiałości pokazać się w towarzystwie Jezusa w świetle dnia, za to teraz zdobył się na odwagę upomnienia się o poszanowanie prawa i sprawiedliwy sąd nad tym Człowiekiem, w którego już wierzył.

Jeśli wraz z Nikodemem staniemy po stronie Jezusa, nie powinniśmy dziwić się tym, że znajdą się i tacy, którzy wystąpią przeciwko nam. Faryzeusze nie potrafili odeprzeć zarzutu Nikodema. Zamiast tego woleli go zaatakować, zdyskredytować: „Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei”. Dziś w ich rolę mogą się wcielić nawet nasi najbliżsi, nasi przyjaciele, znajomi, współpracownicy którzy nie podzielają naszych poglądów i zasad, naszego zachwytu Jezusem i Jego nauką… Czasem odczujemy ich zniecierpliwienie lub niechęć, innym razem mogą sięgnąć po szykany, szantaż czy jawne drwiny. Tu i ówdzie ludzie za Chrystusa umierają..

Ale choć On zawsze pozostanie Tym "Któremu sprzeciwiać się będą"  - nie lękajmy się. Przecież nie dzieje się nic, czego by Jezus wcześniej nam nie zapowiedział. Na końcu jednak jest Zmartwychwstanie!

Autorzy tekstów, Dajmund Danuta, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 29.03.2024