Subtelny Bóg

Karty Starego Testamentu przepełnione są różnymi proroctwami. Niektórych z wielkich proroków moglibyśmy wymienić jednym tchem: Eliasz, Elizeusz, Izajasz, Jeremiasz, Daniel… Patrząc na działalność i dzieła, które po sobie pozostawili, podziwiamy ich, ale też nieraz zastanawiamy się w jaki sposób odczytywali prawdę o Bogu i o świecie.

2017-02-22

I Rok czytań
Mt 16,13-19

Myśląc o proroctwie i postaci proroków często mamy trochę bajkowe wyobrażenie, bliższe magii niż chrześcijaństwu. Wydaje nam się, że na każde wezwanie objawiał im się Stwórca i po prostu dyktował, co mają przekazać ludziom. Tymczasem Bóg działa w sposób o wiele bardziej subtelny. W głębi serca daje poznać, co należy mówić innym, by świadczyć o swojej wierze. Z pewnością nie jeden raz wielcy prorocy, których wspominamy w Piśmie Świętym, zmagali się sami ze sobą i zastanawiali się, co przekazać ludowi, i czy to na pewno będzie zgodne z wolą Boga. Szczególnie kiedy dyktowali kontrowersyjne wiadomości, jak choćby Jeremiasz, namawiający dowódcę wojsk Jochanana, by ten nie bał się Babilończyków, co było zupełnie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem (por. Jr 42). Inny ciekawy przykład to uciekający przed Bogiem Jonasz, który dopiero z czasem wypełnił swoja misję i przestrzegł mieszkańców Niniwy (por. Jon).

Objawienia prorockie i treści jakie odczytywali oni w swoich widzeniach rozgrywały się w ich wnętrzu i nie zawsze dotyczyły znajomości czasów przyszłych, o wiele częściej mówiły o tym jak jest i czego Bóg oczekuje od swojego ludu. I właśnie na tym polega bycie prorokiem: na świadczeniu o tym co jest dobre, a co złe. Rozważamy ten temat, ponieważ w dzisiejszej Ewangelii, choć może rzadko o tym się mówi, to właśnie św. Piotr jawi się jako prorok, który przekazuje wiadomość o Jezusie. Mówi: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego (Mt 16,16). W ten sposób odkrywa najgłębiej zakorzenioną w swoim sercu prawdę dotyczącą swojego nauczyciela: On jest kimś więcej niż tylko wędrownym kaznodzieją. Chrystus chwali go za to i podkreśla, że to zdanie Piotr mógł wypowiedzieć tylko dzięki Bożemu działaniu i objawieniu, jakie dokonało się w sercu Szymona, a które pochodziło wprost z nieba. Dzisiaj, żyjąc już w czasach po Pięćdziesiątnicy wiemy, że to działanie Ducha Świętego nakłoniło pierwszego z papieży, by wypowiedział te jakże odważne słowa. One nie przyszły nagle, Piotr z pewnością musiał zmierzyć się z samym sobą, by móc je wypowiedzieć. Skalkulować na ile mają rację bytu, przemyśleć, czy na pewno się nie pomylił i czy jego wewnętrzna intuicja nie pochodzi od złego ducha. Czuł jednak, że to Boże natchnienie i nie pomylił się.

Każdy z nas upodabniając się do Chrystusa nosi w sobie obowiązek i zdolność do bycia prorokiem. Wynikają one z sakramentu chrztu świętego. Zatem każdy z nas powinien rozważać we własnym wnętrzu, co Bóg mówi konkretnie do niego i co powinien przekazać światu za pomocą słów i czynów, by odkryć przed innymi prawdę o Nim. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy i myślimy, że tak wzniosłe rzeczy wychodzą na światło dzienne przez spektakularne przeżycia i doznania. Tymczasem Bóg działa subtelnie…

Ks. Wąchol Grzegorz, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

5

11

12

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 05.05.2024