Wstąpił do Nieba

«Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba».

Wniebowstąpienie, Giotto

zdjęcie: Wikipedia

2016-05-08

Łk 24, 46-53

«Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba».

Wstąpienie Jezusa do nieba, do Domu Ojca, jest konsekwencją Jego chwalebnego zmartwychwstania. Uczniowie będący świadkami wejścia Jezusa do nieba – w rzeczywistość z której zstąpił przychodząc na ziemię – czują zdziwienie i może nawet nie dowierzają własnym oczom. Znali jednak i rozumieli ideę wzięcia do nieba z historii narodu wybranego choćby przez «porwanie» do nieba proroka Eliasza.

Choć nie znamy dokładnie miejsca z którego Jezus wrócił do domu Ojca, znamy słowa Jezusa wypowiedziane do apostołów. Są to słowa obietnicy: «Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca ». Obietnicą tą jest zstąpienie na uczniów osoby Ducha Świętego. Wstępując do nieba Jezus daję więc obietnicę tego, że nie pozostawi swych umiłowanych sierotami, bo On w Duchu Świętym będzie z nimi do końca świata. Ten sam Duch Święty uzbroi ich mocą z wysoka. Gdyby Jezus nie wstąpił do nieba, nie byłoby Zesłania Ducha Świętego. Pozostało więc oczekiwanie na wypełnienie Obietnicy, którą przez Jezusa i w Jezusie dał apostołom Ojciec. Jeszcze oczy ich utkwione w niebo, a już myślą biegną do tego, co miało się wydarzyć w Dniu Pięćdziesiątnicy. Zapewne zastanawiali się uczniowie jak i kiedy to się stanie. My już wiemy o tym, w jaki sposób zstąpił na pierwotny Kościół Duch Święty. Nie wiedzieli tego jeszcze uczniowie. Będzie im trzeba jeszcze trochę cierpliwości.

Dzisiejsza Ewangelia mówi nam o tym, że oddawszy pokłon z wielką radością udali się do Jerozolimy «gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga». To oczekiwanie na spełnienie obietnicy nie było biernym; już sam fakt że apostołowie przebywali w świątyni jerozolimskiej trwali w uwielbieniu, świadczy o tym jak bardzo pragnęli, by słowa Jezusa spełniły się jak najszybciej. Trwając na modlitwie uwielbienia «prowokowali» w pewien sposób Boga Ojca, by Jego obietnica spełniła się jak najszybciej. Czy Jezus nie przyrzekł, że o cokolwiek będą prosili Ojca w imię Jego, to prośba ich będzie wysłuchana? Czy nie obiecał Jezus, że ktokolwiek będzie prosił Ojca o Ducha Świętego, to Ojciec nie odmówi im takiej prośby?

Czy oczekujesz spełnienia obietnicy w twoim życiu? Czy wierzysz w to, że może dokonać się jej spełnienie w twoim życiu? W jaki sposób oczekujesz jej spełnienia, jakie jest twoje oczekiwanie na zstąpienie mocy z wysoka na ciebie? Chciej jak apostołowie trwać w świątyni Pańskiej, chciej tak jak oni trwali, trwać w uwielbieniu Ojca. Kto wie, może sprowokujesz Pana i doświadczysz mocy Jego Ducha? 

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 02.05.2024