Obiecany

Ich błąd polega na tym, że zamykają Jezusa w przeszłości i utożsamiają Go z prorokami, którzy głosili ludowi Boże obietnice. Tymczasem Jezus nie jest obietnicą ale Obiecanym, który przyszedł!

zdjęcie: www.freechristimages.org

2015-09-25

I Rok czytań
Łk 9, 18-22

Tekst dzisiejszej Ewangelii Łukaszowej jest, podobnie jak u św. Mateusza i św. Marka, umieszczony w samym centrum księgi i stanowi pewien punkt kulminacyjny oraz granicę pomiędzy dwiema wielkimi częściami Ewangelii. Pierwszą z nich, opisującą działalność Jezusa w Galilei, można by zatytułować: „Kim On jest?” (zob. Łk 4, 14 – 9, 50). Uczniowie idący za Jezusem patrzą na Jego życie i czyny, słuchają Go i stawiają sobie to pytanie. O to samo pytają także mieszkańcy Nazaretu, faryzeusze i rabini, a nawet Herod Antypas. Mesjasz jest tak inny od ludzkich wyobrażeń o Nim, że również Jan Chrzciciel pyta: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”. Odpowiedź na to pytanie daje Piotr w imieniu uczniów: „Ty jesteś Mesjasz Boga”. Odpowiedź ta pozostaje jednak niepełna i uczniowie muszą być otwarci na dalsze objawienie Jezusa, jakiego dokona On sam. Teraz Jezus będzie objawiał im swoją głębszą tajemnicę: tajemnicę łamanego chleba, swoją śmierć i zmartwychwstanie.

Druga część publicznej posługi Jezusa (zob. Łk 9, 51 – 21, 38) to opis drogi do Jerozolimy, w czasie której uczniowie odkrywają, jakim Mesjaszem jest Jezus i muszą zrozumieć, że tożsamość i misja Jezusa jako Bożego Syna jest zupełnie inna od wyobrażeń o Mesjaszu, mocno zapisanych w umysłach ich i całego Izraela. Jezus zaczyna mówić o konieczności krzyża i o tym, że Mesjasz nie będzie sięgał po władzę polityczną w Jerozolimie, ale że odniesie zwycięstwo nad złem właśnie przez to, że weźmie na siebie grzechy ludzi i że przyjmie śmierć, aby ją pokonać. Uczniowie będą powoli i z trudem uczyć się, że Jezus nie zamierza spełniać ich oczekiwań na temat doczesnej władzy i dominacji nad światem, a Jego Boska potęga znajduje największy wyraz właśnie w przyjęciu krzyża.

Jezus wyraźnie odróżnia swoich uczniów od tłumu: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Stawia im pytanie, które jest niejako egzaminem z wiary. Muszą zdać ten egzamin na zakończenie pierwszego etapu drogi za Jezusem. Zwracając się do nich w liczbie mnogiej pokazuje, że wspólne wyznanie wiary w Niego tworzy z Jego uczniów wspólnotę – Kościół. I rzeczywiście, tylko ci najbliżsi, którzy przebywali z Nim dzień i noc, i nieustannie z Nim rozmawiali, byli w stanie wyznać ustami Piotra: „Ty jesteś Mesjasz Boga”. Jezus nie jest „jednym z”, ale jedynym namaszczonym i posłanym przez Boga, który ma wyzwolić swój lud. Opinie o Jezusie krążące w tłumie są z jednej strony niedalekie od prawdy, bo Jezus istotnie jest „prorokiem potężnym w czynie i słowie”, który rzeczywiście zmartwychwstanie, ale z drugiej strony ich błąd polega na tym, że zamykają Jezusa w przeszłości i utożsamiają Go z prorokami, którzy głosili ludowi Boże obietnice. Tymczasem Jezus nie jest obietnicą ale Obiecanym, który przyszedł!

Jezus realizując odwieczny zamiar Bożej miłości, nie pozostawia człowieka w mocy śmierci, ale idzie za nim do końca, wręcz zajmuje jego miejsce na krzyżu, aby go ocalić.

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 28.04.2024