Wielcy w służbie
Tylko służba połączona z ofiarą może otworzyć nam Królestwo niebieskie.
2015-07-25
I Rok czytań
Mt 20,20-28
Trudno dziwić się owej kobiecie, którą Ewangelista przywołuje jako „matkę synów Zebedeusza”. Nasuwa się myśl, że ta nieznana z imienia kobieta musiała być w gruncie rzeczy osobą cichą i skromną, żyjącą w cieniu swego męża i synów. Jak to ma miejsce w życiu wielu podobnych jej matek jej główną ambicją były jej dzieci, a ściślej mówiąc – ich przyszłość. Któraż matka nie chciałaby dla swoich dzieci tego – co w jej mniemaniu – najlepsze? Któraż się o to dla nich każdego dnia nie modli. Prawie każda z nas mogłaby utożsamić się z tą matką dwóch spośród uczniów Jezusa. Ja również. Rzecz w tym, że nie zawsze wiemy, co jest dla naszych bliskich najlepsze i nie zawsze zdajemy sobie sprawę, o co tak naprawdę dla nich prosimy.
„Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie»”. Sama chęć uczestnictwa w Jezusowym Królestwie to jeszcze nic złego. Przeciwnie – wszyscy powinniśmy do tego dążyć. Sęk w tym, jakich „miejsc” tam dla siebie oczekujemy? Owa kobieta – może trochę dzięki namowie samych synów –prosiła dla swoich dzieci o miejsca uprzywilejowane. Tak sądziła - i ona i jej synowie - a pewnie i pozostali apostołowie, których zgorszyła jej prośba i z których zapewne wielu, w głębi serca, liczyło na te miejsca dla siebie. Tymczasem Jezus odpowiadając im rzekł: „«Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?». Odpowiedzieli Mu: «Możemy». On rzekł do nich: «Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował»”.
Jezus zdaje sobie sprawę, że ta odpowiedź może nie rozwiać wszelkich w tej sprawie wątpliwości, dlatego „przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».
Tu tkwi klucz do zrozumienia wszelkiej ludzkiej wielkości, władzy, hierarchii, uprzywilejowania – tak w świecie, jak i w Kościele – Tylko służba połączona z ofiarą może otworzyć nam Królestwo niebieskie.