Chory jest nauczycielem miłości

Chory może być dla zdrowego nauczycielem życia, dając mu możliwość wyjścia poza siebie, poza swój egoizm, gorączkowy pośpiech, produkcję. Chory może zdrowego uleczyć, wskazując na niezastąpioną wartość ofiary, bezinteresowności i służby - powiedział ks. Abp Wiktor Skworc w Górnośląskim Centrum Medycznym podczas obchodów Światowego Dnia Chorego.

zdjęcie: Danuta Dajmund

2015-02-11

Górnośląskie Centrum Medyczne w Ochojcu – miejsce znane nie tylko wielu Ślązakom, ale również przybyszom z innych regionów naszego kraju. Tu przybywają po zdrowie lub tylko po nadzieję na powrót do świata zdrowych. Większość otrzymuje szansę dalszego życia, dla niektórych – niestety –miejsce to staje się ostatnim przystanek ich ziemskiej, krzyżowej drogi.

Przybyszów wita umieszczony między dwoma głównymi budynkami Górnośląskiego Centrum Medycznego pokaźnych rozmiarów plakat z hasłem tej placówki medycznej: „Dobro chorego najważniejszym celem naszego działania”. Dla pacjentów słowa te niosą z pewnością bardzo pozytywne przesłanie. Dziś miejsce to stało się dodatkowo szczególnie uprzywilejowanym, za sprawą faktu, iż to tu zaplanowano centralne obchody Światowego Dnia Chorego w metropolii górnośląskiej. W oczekiwaniu na ich rozpoczęcie gromadzący się w jednej z dwóch kaplic pacjenci Centrum i odwiedzający ich krewni odmawiają Różaniec. Ta piękna modlitwa zdaje się potęgować nastrój Święta przypadającego przecież w liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Lourdes. Nie sposób też zaraz po wejściu do kaplicy nie zauważyć pięknego witrażu przedstawiającego scenę objawień Najświętszej Maryi Panny świętej Bernadetcie i napis: „Uzdrowienie chorych, módl się za nami”. Wzrok Maryi zdaje się witać każdego z wchodzących i wskazywać mu miejsce w kaplicy poświęconej Jej Miłosiernemu Synowi.

Po słowach powitania wygłoszonych przez Diecezjalnego Duszpasterza Chorych i Służby Zdrowia ks. Krzysztofa Tabatha oraz Panią Dyrektor Górnośląskiego Centrum Medycznego, o godz. 16.30 rozpoczęła się ofiara Mszy świętej celebrowanej przez obu kapelanów Kliniki i kilku innych kapłanów pod przewodnictwem Metropolity Katowickiego ks. Abp. Wiktora Skworca w intencji wszystkich chorych. Do miejsca, w którym dwa lata temu wracał do zdrowia jako pacjent, dziś przybył jako pasterz powierzonej sobie owczarni, by przynieść słowa pociechy cierpiącym oraz dodać sił i zapału ludziom, którzy im w tym miejscu posługują.

W słowach swojej homilii Ksiądz Arcybiskup nawiązał do czytań dnia i słów Ewangelii, którą przed chwilą usłyszeliśmy z ust świeckiego diakona. Powiedział między innymi: „Coraz mniej jest na świecie obszarów nietkniętych ludzką stopą i ręką, obszarów nieskalanych działalnością człowieka. Niektórym ekologom takie tereny wydają się rajem, dlatego, że to są przestrzeni wolne od ludzi. Tymczasem prawdziwy obraz raju kreśli przed nami autor Księgi Rodzaju w opisie stworzenia świata i człowieka, który przed chwilą słyszeliśmy. W relacji biblijnej nie ma raju bez człowieka, który jest włodarzem mającym doglądać i uprawiać powierzony mu przez Boga ogród-świat. W biblijnym raju cierpienie i śmierć pojawiają się jedynie, jako możliwość, jako groźny potencjał, który człowiek może urzeczywistnić, jeśli nie będzie posłuszny Bogu i Jego woli. Jak wiemy, człowiek ten destrukcyjny potencjał uruchomił sprzeniewierzając się woli Bożej. Ryzykownym działaniem i grzechem otworzył drzwi cierpienia i śmierci, które przez nieposłuszeństwo ludzkiego serca weszły w dzieje ludzi stając się nieodłącznymi towarzyszami ludzkiej niedoli. Żyjemy w świecie dotkniętym dramatem cierpienia i śmierci. Ale tez musimy powiedzieć, że jest to od ponad 2 tysięcy lat świat odkupiony przez Chrystusa, który co prawda nie usunął z ludzkiej historii grzechu, cierpienia i śmierci, lecz je zwyciężył odsłaniając przed nami drogę do nowej ziemi pod nowym niebem, gdzie „otrze z oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie…”. Na tej drodze Jezus Chrystus z nami pozostał ukazując się nam w chwale zmartwychwstania, a czasem w słabości i poniżeniu krzyża. Tej ostatniej rzeczywistości doświadczają zwłaszcza ci, którzy cierpią oraz ci, którzy swa miłością towarzyszą cierpiącym. Cierpiący Chrystus objawia nam w chorych swoja umęczoną twarz, w posłudze zaś chorym ukazuje moc miłości silniejszej od śmierci”.

Ksiądz Arcybiskup nawiązał tak ze do postaci Jana Pawła II i do wdzięczności, którą jesteśmy mu winni za inspirację, jakiej dostarczył Kościołowi.  To z jego zamysłu zrodził się Światowy Dzień Pokoju, Dzień Życia Konsekrowanego, Światowy Dzień Młodzieży, czy wreszcie Światowy Dzień Chorego. „To jest właśnie Dzień Chorego; nie chorych, lecz chorego, bo każde cierpienie jest zawsze przeżywane bardzo indywidualnie i każde cierpienie ma zawsze konkretną twarz” – podkreślił z naciskiem Ksiądz Arcybiskup. Skierował następnie uwagę słuchaczy na hasło tegorocznego Dnia Chorego, pochodzące z Księgi Hioba: „Niewidomemu byłem oczami, chromemu służyłem a nogi” i nawiązujące do posługi tych, którzy opiekują się chorymi tak dalece, ze staja się niejako jego oczami, dłońmi i nogami. „Takie osoby są w naszych szpitalach – powiedział ks. Arcybiskup. Takie osoby są też w tym Centrum, takie osoby leczą chorych i służą im, a my wyrażamy im nasze podziękowanie”. W tym miejscu Arcybiskup Skworc wyraził swoje podziękowanie wszystkim pracownikom Służby Zdrowia, którzy na co dzień muszą borykać się z biurokratyczną machiną i zmieniającymi się przepisami. „Jakże wiele w tym kontekście zależy od dobrej woli lekarzy, pielęgniarek i całego personelu, który nieraz ryzykując muszą dla dobra pacjenta przełamywać biurokratyczne ograniczenia” – zauważył Ksiądz Arcybiskup, nawiązując także do „wielkiego kłamstwa”, jakie kryje się w nacisku na tzw. „jakość życia” skłaniając do uwierzenia jakoby życie poważnie dotknięte chorobą nie było warte przeżycia. „Każde życie jest warte przeżycia od poczęcia do naturalnej śmierci” – z naciskiem podkreślił kaznodzieja i dodał: „Cynizmem świata, który pochyla się nad każdą odmiennością jest to, że odmawia się chorym udziału w życiu społecznym, uważając ich za bezwartościowy bagaż. Coraz częściej proponuje się cierpiącym i starszym «pigułkę 70 lat po». Ta propozycja ma na imię eutanazja. Tymczasem chory może być dla zdrowego nauczycielem życia, dając mu możliwość wyjścia poza siebie, poza swój egoizm, gorączkowy pośpiech, produkcję. Chory może zdrowego uleczyć, wskazując na niezastąpioną wartość ofiary, bezinteresowności i służby. Chory jest – czasami trudnym – nauczycielem miłości, która potrzebuje czasu”.  Kończąc swą homilie Pasterz archidiecezji katowickiej zaapelował do wszystkich chorych, prosząc, by ofiarowali swoje cierpienie w intencji pokoju na świecie i pokoju społecznego w naszym, śląskim regionie oraz w intencji trwającego II Synodu diecezjalnego. „Proszę Was, Drodzy Chorzy, uczcie nas miłości w służbie wszystkim potrzebującym”  - zachęcił ksiądz Arcybiskup, zwracając uwagę, ze ludzkie serce zdolne jest do czynów heroicznych i do poświęcenia, dzięki temu, ze jest z nami Jezus Chrystus, szczególnie w świętej godzinie wieczernika, w godzinie Eucharystii. „Niech spotkanie z Nim nas umocni, abyśmy jak On trwali w służbie chorym i wszystkim potrzebującym a chorzy niech złączą z nim swoje cierpienie, swoje życie, swoja nadzieję i swoja przyszłość. Niech się tak stanie. Amen” – zakończył swą homilię Ksiądz Abp Wiktor Skworc.

Uczestnicy tej wyjątkowej Mszy Świętej niejako wychodząc naprzeciw temu życzeniu, przyjęli Jezusa do swoich serc pod postaciami Chleba i Wina, zaś po Uczcie Eucharystycznej uwielbiali Jego Imię podczas nabożeństwa eucharystycznego. W tym samym czasie Ksiądz Arcybiskup udzielał  każdemu z obecnych indywidualnego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Po zakończonej liturgii dłuższą chwilę rozmawiał jeszcze ze wzruszonym pacjentem, który w imieniu wszystkich chorych usiłował za wszystko podziękować. Także Ksiądz Arcybiskup jeszcze raz podziekował chorym za ich apostolstwo cierpienia, a także kapelanom obu sąsiednich szpitali klinicznych,  ks. Krzysztofowi i ks. Andrzejowi –  zwracając uwagę zebranych, jak cenna jest ich posługa. W drodze do zakrystii zatrzymywał się jeszcze przy wielu chorych osobach, wypytując ich o stan zdrowia, ich potrzeby i bolączki. Następnie udał się do sal tych spośród pacjentów oddziału kardiologicznego, których stan zdrowia zatrzymał w ich szpitalnych łózkach. Oni także w dniu swojego święta czekali  na słowa pociechy, które w imieniu Chrystusa przynosił im ich Pasterz.

Zobacz galerię fotografii ►

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Najnowsze

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 01.05.2024