Prawda jedyna

Pan Jezus nie wymaga od nas ślepej wiary, ale takiej wiary, która jest konsekwencją otwarcia się na prawdę.

zdjęcie: www.flickr.com

2014-10-10

II Rok czytań
Łk 11, 15-26

„Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza”. Nie jest to arbitralne stwierdzenie, wymagające ślepego posłuszeństwa. Ono jest wnioskiem z sytuacji podobnych do tej, jaką opisuje dzisiejsza Ewangelia. Pan Jezus wyrzucał złe duchy. Wszyscy mogli to zobaczyć, jednak niektórzy z tłumu mówili: „Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy. Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba”. Jak to możliwe, że wobec tak ewidentnego znaku oczekiwali znaku bardziej ewidentnego. Jaki znak mógłby być im jeszcze dany? Myśl, że Jezus przez Belzebuba – władcę złych duchów – wyrzuca złe duchy, jest ewidentnie nielogiczna, co zresztą Pan Jezus wykazuje słuchaczom.

Jeżeli ktoś tak mówił, to musiał mieć złe nastawienie do Jezusa. I właśnie w odniesieniu do takiej postawy Pan Jezus mówi o byciu z Nim lub przeciw Niemu. Jeżeli ktoś jest z Nim, to szuka prawdy i otwiera się na nią, a prawda prowadzi go do odczytania znaków, zrozumienia słów Jezusa i rozpoznania w Nim Mesjasza. Kto jednak nie szuka prawdy, ale jedynie potwierdzenia siebie i własnych racji, ten tak czy inaczej odrzuca prawdę i będzie zaprzeczał temu, co oczywiste. Wydaje się, że dzisiaj ta ostatnia postawa jest dosyć szeroko rozpowszechniona. Coraz częściej próbuje się „kreować” nowe wartościowanie, nazywać zło dobrem, oczywiste prawdy wyśmiewać i głosić absurd jako normę. Pan Jezus nie wymaga od nas ślepej wiary, ale takiej wiary, która jest konsekwencją otwarcia na prawdę. Jeżeli dla własnych chęci lub upodobań zaprzeczamy prawdzie, ma to bardzo konkretne konsekwencje.

Końcowa część dzisiejszej Ewangelii mówi o sercu człowieka, które zamieszkują złe duchy: „Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: «Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem». Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni”. Kto nie żyje prawdą i nie wprowadza jej do swojego serca, ten otwiera je złym duchom, które powodują w nim ogromne spustoszenie. W tym kontekście trzeba odczytać słowa św. Pawła z Listu do Galatów mówiące o prawdziwych synach Abrahama. Są nimi ci, którzy zawierzyli prawdzie i konsekwentnie za nią idą. Oni prawdziwie otwierają się na Jezusa, który jest „Drogą, Prawdą i Życiem”. 

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

5

11

12

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 04.05.2024