Wychowywać do wartości

Wychowanie do wartości rozpoczyna się w rodzinie.

zdjęcie: Danuta Dajmund

2013-09-02

W dniach od 15 do 21 września będziemy obchodzili III Tydzień Wychowania. Z tej okazji w przeddzień rozpoczęcia nowego roku szkolnego polscy biskupi zwrócili się słowami listu pasterskiego do wiernych, ale także do wszystkich ludzi dobrej woli – zwłaszcza rodziców, nauczycieli i wychowawców, którym zależy na dobrej przyszłości młodego pokolenia. Dobrej, bo opartej na wartościach takich jak: dobroć, cierpliwość, gotowość do wybaczania i wierność.

Wychowanie do takich wartości musi rozpocząć się w rodzinie. To w jej codziennym życiu, podczas wspólnych rodzinnych spotkań, podczas rozmów prowadzonych w duchu wzajemnego szacunku rodziców i dzieci, a także pokolenia dziadków, odbywa się proces wychowania do tych wartości. Nie do przecenienia są wszelkie formy kontaktu członków rodziny, jak choćby zanikający obyczaj wspólnego spożywania posiłków czy spędzanie z sobą czasu wolnego od nauki czy pracy. To „w rodzinie powinniśmy uczyć się zwracania do siebie z miłością, szacunkiem i serdecznością” – podkreślili księża biskupi.

W czasie trwającego Roku Wiary Episkopat Polski w sposób szczególny podkreślił wartość wychowania w duchu chrześcijańskich wartości opartych właśnie na wierze, a także znaczenie tak niemodnej dziś pokory. Pokora „jest przeciwieństwem pychy, czyli przesadnego skupienia na sobie i umożliwia budowanie bezinteresownych, pozytywnych relacji z drugim człowiekiem” – przypomnieli księża biskupi. W czasach upadku wszelkich autorytetów łatwo zauważyć, że brak wychowania do podstawowych wartości często prowadzi do utraty sensu i celu życia, do wygodnictwa życiowego, a nawet relatywizmu moralnego. Przykłady takich postaw, a często także ich tragiczne skutki – jak choćby ucieczkę dzieci i młodzieży w świat narkotyków i przemocy, uzależnienie od Internetu, samotność czy stale wzrastającą liczbę samobójstw wśród dzieci – obserwujemy dziś aż nader często.

Słowa uczą – to prawda. Ale tak naprawdę młode pokolenie pociąga dopiero przykład życia rodziców czy wychowawców. Częsty brak zgodności między wartościami deklarowanymi i faktycznie przekazywanymi, wywołuje dezorientację wśród dzieci i młodzieży, prowadzi do wzrostu ich nieufności, cynizmu, agresji, a nawet międzypokoleniowej nienawiści.

Funkcję pomocniczą w procesie wychowania młodych przez rodzinę powinna spełniać szkoła. Wychowawcy, podobnie jak rodzice, powinni być wzorem dla swoich uczniów i własnym życiem dowodzić prawdy wyznawanych przez siebie wartości. Nie jest jednak obojętne, jakie są wartości, które wyznajemy. Jako chrześcijańscy rodzice czy wychowawcy musimy pamiętać, że „wyznawanie wiary przejawia się w odważnym i mężnym stawaniu w obronie wartości z niej wypływających”. Zwłaszcza my – rodzice i dziadkowie – powinniśmy bronić wartości chrześcijańskich, które próbuje się coraz częściej eliminować z życia publicznego. My naprawdę mamy prawo ingerować w program wychowawczy realizowany w szkołach, zwłaszcza ten, który godzi w chrześcijańską wizję miłości, małżeństwa i rodziny! Bo broniąc tych wartości, bronimy własnych dzieci, ale także naszej przyszłości i przyszłości całego narodu.

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Najnowsze

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

5

11

12

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 04.05.2024