Mater Ecclesiae: „Oto syn Twój, oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie”

Orędzie Ojca Świętego na XXVI Światowy Dzień Chorego 11 lutego 2018 roku

zdjęcie: www.flickr.com

2018-01-31

Jezus na krzyżu troszczy się o Kościół i o całą ludzkość, a Maryja jest powołana do dzielenia tej Jego troski.

Posługa, jaką Kościół niesie chorym i osobom, które się nimi opiekują, musi być kontynuowana z wciąż odnawianą energią, z wiernością pole­ceniu Pana (por. Łk 9, 2-6; Mt 10, 1-8; Mk 6, 7-13) i zgodnie z bardzo wy­mownym przykładem jego Założyciela i Nauczyciela. W tym roku tematem Światowego Dnia Chorego są słowa, które Jezus wywyższony na krzyżu, kie­ruje do swojej Matki Maryi i do Jana: „Oto syn Twój, oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 26-27).

Te słowa Pana rzucają głębokie świa­tło na tajemnicę krzyża. Nie jest on bez­nadziejną tragedią, ale miejscem, gdzie Jezus ukazuje swoją chwałę i przekazuje swoją ostatnią wolę miłości, która sta­je się konstytutywną zasadą wspólnoty chrześcijańskiej i życia każdego ucznia.

Przede wszystkim słowa Jezusa za­początkowują powołanie Maryi jako Matki całej ludzkości. Będzie Ona w szczególności Matką uczniów swo­jego Syna i będzie się nimi opiekowała i czuwała nad ich drogą. A wiemy, że matczyna troska o syna czy córkę obej­muje zarówno materialne, jak i duchowe aspekty ich wychowania.

Niewysłowione cierpienie krzyża przeszywa duszę Maryi (por. Łk 2, 35), ale Jej nie paraliżuje. Przeciwnie, zaczyna się dla Niej, jako Matki Pana, nowa droga poświęcenia. Jezus na krzyżu troszczy się o Kościół i o całą ludzkość, a Maryja jest powołana do dzielenia tej Jego troski. Dzieje Apo­stolskie, opisując wielkie wylanie Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, uka­zują Maryję, która zaczęła wykonywać swoje zadanie w pierwszej wspólnocie Kościoła. Zadanie, które nigdy się nie kończy.

Uczeń Jan, umiłowany, reprezentuje Kościół, lud mesjański. Ma on uznać Maryję za swoją Matkę. A w tym uzna­niu ma Ją przyjąć, kontemplować w Niej wzór ucznia, a także macierzyńskie po­wołanie, które Jezus Jej powierzył, wraz z troskami i projektami, jakie się z tym wiążą – ma być Matką, która kocha i rodzi dzieci potrafiące kochać zgodnie z przykazaniem Jezusa. Zatem macie­rzyńskie powołanie Maryi, powołanie do opieki nad dziećmi, przechodzi na Jana i na cały Kościół. Cała wspólnota uczniów jest włączona w macierzyńskie powołanie Maryi.

Jan jako uczeń, który dzielił z Jezu­sem wszystko, wie, że Nauczyciel chce doprowadzić wszystkich ludzi do spo­tkania z Ojcem. On może zaświadczyć, że Jezus spotykał wielu ludzi, którzy byli chorzy na duchu, gdyż byli pełni dumy (por. J 8, 31-39) i chorych na cie­le (por. J 5, 6). Wszystkim im darował miłosierdzie i przebaczenie, a chorym – także uzdrowienie fizyczne, znak ob­fitości życia w królestwie, gdzie każda łza zostaje osuszona. Tak jak Maryja, uczniowie są powołani, by opiekować się sobą nawzajem, ale nie tylko. Wiedzą, że serce Jezusa jest otwarte dla wszystkich bez wyjątku. Wszystkim musi być głoszona Ewangelia o kró­lestwie i wszystkich, którzy są w potrzebie, musi obejmować miłość chrześcijan, po prostu dlatego, że są osobami, dziećmi Bożymi.

To macierzyńskie powołanie Ko­ścioła w stosunku do osób będących w potrzebie i chorych urzeczywistniało się na przestrzeni jego dwutysiącletniej historii w przebogatej serii inicjatyw na rzecz chorych. Nie należy zapominać o tej historii ofiarności. Dziś trwa ona nadal na całym świecie. W krajach, gdzie istnieją wystarczające systemy publicznej opieki zdrowotnej, działal­ność zgromadzeń katolickich, diecezji i ich szpitali oprócz zapewniania opieki medycznej na wysokim poziomie ma na celu stawianie człowieka w centrum procesu leczenia i prowadzenie badań naukowych z poszanowaniem życia i chrześcijańskich wartości moralnych. W krajach, w których systemy opieki zdrowotnej są niewystarczające lub ich brakuje, Kościół stara się zaoferować lu­dziom możliwie jak najwięcej w zakresie opieki zdrowotnej, aby wyeliminować śmiertelność niemowląt i wykorzenić niektóre szeroko rozpowszechnione choroby. Gdziekolwiek się znajduje, stara się on leczyć, nawet kiedy nie jest w stanie przywrócić zdrowia. Ob­raz Kościoła jako „szpitala polowego”, otwartego dla wszystkich zranionych przez życie jest rzeczywistością bar­dzo konkretną, bowiem w niektórych częściach świata tylko szpitale misyj­ne i diecezjalne zapewniają niezbędną opiekę zdrowotną ludności.

Pamięć o bardzo długiej historii posługi niesionej cho­rym jest powodem do radości dla wspólnoty chrześcijańskiej, a przede wszystkim dla tych, którzy w dzisiejszych czasach pełnią tę posługę. Trzeba jednak patrzeć na przeszłość zwłaszcza po to, aby się nią ubogacać. Od niej powinniśmy się uczyć: wiel­koduszności, aż po całkowite poświę­cenie się wielu założycieli instytutów posługującym chorym; kreatywności, inspirowanej przez miłość, wielu ini­cjatyw realizowanych na przestrzeni wieków; zaangażowania w badania naukowe, aby oferować chorym no­watorskie i niezawodne leczenie. To dziedzictwo przeszłości pomaga do­brze planować przyszłość. Na przykład, aby ustrzec szpitale katolickie przed niebezpieczeństwem stosowania logiki przedsiębiorstwa, która na całym świe­cie usiłuje włączyć opiekę zdrowotną w działalność rynkową, czego skutkiem jest odrzucanie ubogich.

Myślenie organizacyjne i miłość wymagają natomiast tego, aby była szanowana godność człowieka chorego i żeby był on zawsze stawiany w cen­trum procesu leczenia. Takie nastawie­nie winno cechować także chrześcijan pracujących w placówkach publicznych, którzy są powołani do tego, by przez swoją służbę dawali dobre świadectwo o Ewangelii.

Jezus pozostawił Kościołowi w darze swoją moc uzdrawiania: „Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: na chorych ręce kłaść będą, a ci odzy­skają zdrowie” (Mk 16, 17-18). W Dziejach Apostolskich czytamy opis uzdrowień dokonanych przez Piotra (por. 3, 4-8) i Pawła (por. 14, 8-11). Odpowiedzią na dar Jezusa jest zadanie Kościoła, który wie, że powinien obejmować chorych takim samym jak jego Pan spojrzeniem, pełnym czułości i współczucia. Dusz­pasterstwo służby zdrowia jest i zawsze pozostanie niezbędnym i istotnym zadaniem, które należy realizować z wciąż nowym zapałem, poczynając od wspólnot parafialnych aż po najlepsze ośrodki opieki zdrowotnej. Nie możemy w tym miejscu nie wspomnieć o czuło­ści i wytrwałości, z jakimi wiele rodzin opiekuje się swoimi dziećmi, rodzica­mi i krewnymi, chronicznie chorymi lub z poważną niepełnosprawnością. Opieka świadczona w rodzinie jest nad­zwyczajnym świadectwem miłości do osoby ludzkiej i winna być otaczana odpowiednim uznaniem oraz wspierana przez stosowną politykę. Dlatego lekarze i pielęgniarze, kapłani, osoby konse­krowane i wolontariusze, członkowie rodzin oraz wszyscy, którzy angażują się w opiekę nad chorymi, uczestniczą w tej misji Kościoła. Jest to wspólna odpowiedzialność, która podnosi wartość codziennej posługi każdego.

Maryi, Matce czułości, pragniemy powierzyć wszystkich chorych na ciele i duchu, aby umacniała ich nadzieję. Prośmy Ją także, aby nam pomagała być otwartymi na chorych braci. Ko­ściół wie, że potrzebuje specjalnej ła­ski, aby mógł sprostać swojej posłudze ewangelicznej w zakresie opieki nad chorymi. Toteż zjednoczmy się wszyscy w modlitwie do Matki Pana, błagając usilnie, aby każdy członek Kościoła przeżywał z miłością powołanie do służby życiu i zdrowiu. Niech Dzie­wica Maryja wstawia się za tym XXVI Światowym Dniem Chorego; niech pomaga osobom chorym przeżywać swoje cierpienie w jedności z Panem Jezusem i niech wspiera tych, którzy się nimi opiekują. Wszystkim – cho­rym, pracownikom służby zdrowia i wolontariuszom – udzielam z serca Apostolskiego Błogosławieństwa.

Papież Franciszek

Watykan, 26 listopada 2017 roku, Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Polecane

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 18.04.2024