Maryja Królową Polski. Duchowo czy politycznie?

Nie jest właściwym uznawanie, że Maryję wolno czcić jedynie „czysto duchowo”, że nie można prosić Jej wstawiennictwa w bieżących wydarzeniach społecznych. Byłoby to wyrażeniem przekonania, że Bóg nie działa, nie może działać, nie potrafi działać, nie powinien działać w historii ludzkiej.

zdjęcie: www.freechristimages.org

2023-05-03

Liturgia Słowa: Ap 11, 19a; 12, 1-6a. 10ab; Jdt 13; Kol 1, 12-16; J 19, 25-27

Król, królowa – to określenia polityczne. Czy tytuł Królowa, nadany Maryi nie jest uzurpacją polityczną? Czy Maryja jest jedynie Królową Polski? Jeśli byłaby tylko Królową Polski, to czy nie byłaby to z kolei uzurpacja narodowa? A jeśli Maryja nie jest tylko Królową Polski, ale także innych narodów i państw, to czy nie ma między tymi tytułami sprzeczności, szczególnie, gdy dwa narody znajdują się w stanie wojny? Spróbujmy ten ostatni problem ukonkretnić. My czcimy Maryję jako Królową naszego narodu, a w Rosji, choć Maryja nie jest nazywana „Królową” czy „Carycą”, to jednak jest bardzo czczona. Na przykład odbiera kult w tzw. Kazańskiej Ikonie, przynajmniej od XVI wieku. Mało tego, szczególnym dniem oddawania Jej czci jest 4 listopada, ustanowiony 20 lat temu w Rosji jako Dzień Jedności Narodowej. W ubiegłym roku z okazji tego dnia Patriarcha Moskwy, popierający agresję na Ukrainę, skierował przesłanie, w którym napisał m.in.: „W tym czasie Rosyjska Cerkiew Prawosławna wznosi głębokie modlitwy za nasz kraj, władze, wojsko i naród, aby Pan obalił plany wszystkich, którzy nękali Świętą Rosję, i ustanowił w narodzie ducha braterskiej miłości i pokoju”.

Rodzi się pytanie teologiczne: czy nie ma sprzeczności między kultem Maryi, Królowej Polski, a kultem Maryi czczonej w Kazańskiej Ikonie? I jeszcze jedno niepokojące pytanie: czy angażowanie wiary religijnej w bieżące sprawy polityczne nie jest wystąpieniem przeciw drugiemu przykazaniu Bożemu? To nie są łatwe pytania.

W Ewangelii jesteśmy świadkami duchowego testamentu wypowiedzianego z krzyża przez naszego Pana: „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie”. Z woli Jezusa Maryja stała się duchową Matką umiłowanego ucznia, reprezentującego cały przyszły Kościół. Od tego czasu poszczególne wspólnoty wierzących, mniejsze lub większe przyjmowały i przyjmują Maryję za swoją duchową Matką, by wypraszała u Syna potrzebne łaski. Jej kult rozprzestrzeniał się po całym świecie, wszędzie tam, gdzie docierała wiara chrześcijańska. Po zwiastowaniu Maryja śpiewając swój hymn uwielbienia Boga, przeczuwała, że przez to, że została Matką Syna Bożego, błogosławić Ją będą wszystkie pokolenia (por. Łk 1, 48).

Kult Matki Najświętszej rozwinął się szeroko i głęboko na ziemiach polskich. Jego wyrazem jest najstarsza polska pieśń „Bogurodzica”. Od samego początku chrześcijaństwa powstały świątynie pod wezwaniem Matki Bożej oraz liczne nabożeństwa. Jan Długosz nazwał Maryję: „Panią świata i naszą”. Niezwykły pod względem kultu Matki Bożej był wiek XVII. W 1655 r. miał miejsce potop szwedzki. Szwedzi bez większego oporu zdobywali kolejne polskie miejscowości, niszcząc i grabiąc. Losy wojny odmieniły się dopiero pod Częstochową. Do historii przeszła obrona Jasnej Góry, która nie została zdobyta przez wojska szwedzkie. Królem Polski był wtedy Jan Kazimierz, słaby politycznie władca. Cudowna obrona Jasnej Góry skłoniła go do tego, by obrać Maryję za Królową Polski.

Kilkanaście lat wcześniej Maryja została obrana za Królową Francji. W czasie francuskich uroczystości Jan Kazimierz (jeszcze nie jako król Polski) przebywał we Francji. Obranie Maryi na Królową było wzorowane na duchowych wydarzeniach francuskich.

Uroczystego oddania Rzeczpospolitej pod opiekę Maryi jako Królowej król Jan Kazimierz dokonał 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej. Akt ten jest nazywany ślubami lwowskimi. Autorem tekstu ślubowania był św. Andrzej Bobola. Sama treść ślubów jest bardzo podniosła. Początek brzmi następująco: „Wielka człowieczeństwa Boskiego Matko i Panno! Ja, Jan Kazimierz, Twego Syna, Króla królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem się król, do Twych Najświętszych stóp przychodząc, tę oto konfederacyję czynię: Ciebie za Patronkę moją i państwa mego Królową dzisiaj obieram”. 

Od tego czasu kult Maryi jako Królowej Polski rozwijał się bardzo szybko. Przywołajmy tylko dwa fakty. W 1923 r. na prośbę Episkopatu Polski Stolica Apostolska wyznaczyła święto Matki Bożej Królowej Polski na 3 maja, czyli na dzień rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, a do litanii loretańskiej oficjalnie dołączono wezwanie Królowo Korony Polskiej, które po II wojnie światowej zostało przekształcone na „Królowo Polski”. Z kolei w trzechsetną rocznicę ślubów Jana Kazimierza Episkopat Polski z inicjatywy więzionego prymasa Stefana Wyszyńskiego dokonał ponownego zawierzenia całego narodu Maryi. Miało to miejsce na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. w obecności ok. miliona wiernych. Tamten akt przeszedł do historii jako Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego.

Po tym krótkim przeglądzie historycznym, rozpoczętym od źródeł biblijnych można spróbować odpowiedzieć na postawione na początku pytania. Kult Maryi ma głębokie zakorzenienie w Piśmie Świętym. Poszczególne osoby, grupy, a także wspólnoty narodowe mogą obierać sobie Maryję za Patronkę. Polska nie jest jedynym krajem, który dokonał tego aktu uroczyście. Uznanie Maryi za Królową Polski jest wyrazem wiary w Jej opiekę nad narodem polskim, jest wdzięcznością za tę opiekę oraz zawierzeniem Jej wstawiennictwu na dalsze lata. Zawierzenie się Maryi ma sens przede wszystkim duchowo-religijny, ale nie pozostaje bez oddziaływania na życie społeczno-polityczne, co nieraz okazała historia. 

Czy może zatem zaistnieć sprzeczność między kultem Maryi w dwóch różnych, na przykład skłóconych ze sobą państwach? Sprzeczności w modlitwach może być w wielu miejscach wiele: turyści modlą się o słońce, a rolnicy w tym samym miejscu i czasie modlą się o deszcz. Kibice jednej drużyny modlą się o zwycięstwo swoich ulubieńców, a kibice przeciwnej czynią to samo. Zresztą w tego typu modlitwach łatwo o nadużycie imion świętych.

Istnieje niebezpieczeństwo niewłaściwego wykorzystania wiary chrześcijańskiej do bieżących celów politycznych oraz do złamania drugiego przykazania Bożego. Kiedy taka sytuacja może mieć miejsce? Wtedy, gdy święte imiona Jezusa, Maryi wykorzysta się do moralnie niegodziwych działań politycznych, na przykład w próbach modlitw o powodzenie w zbrojnej agresji na jakiś kraj. Równocześnie modlitwy do Boga przez wstawiennictwo Matki Najświętszej z prośbą o pomoc w moralnie godziwych działaniach politycznych jest jak najbardziej uzasadnione. Na przykład modlitwa o pomoc w militarnej obronie kraju, co zresztą miało miejsce w Polsce niejednokrotnie, nie tylko w czasie obrony Jasnej Góry. Nie jest też właściwym uznawanie, że Maryję wolno czcić jedynie „czysto duchowo”, że nie można prosić Jej wstawiennictwa w bieżących wydarzeniach społecznych. Byłoby to wyrażeniem przekonania, że Bóg nie działa, nie może działać, nie potrafi działać, nie powinien działać w historii ludzkiej. To właśnie pogłębiona wiara oraz właściwie rozumiany kult Matki Bożej może porządkować działania społeczno-polityczne: poprzez duchowe wsparcie działań moralnie godziwych oraz jako zabezpieczenie przed postępowaniem moralnie niewłaściwym.

Autorzy tekstów, Ks. Bartoszek Antoni, Najnowsze, bieżące

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 29.04.2024