Święto wrażliwości
W dniu patronalnego święta pracowników służby zdrowia, w liturgiczne wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty (18 października), wzywam jego orędownictwa i proszę Boga, by za przyczyną tego niezwykłego znawcy ludzkich bolączek i pragnień, pomógł całej służbie zdrowia oraz kapelanom szpitalnym prawdziwie kochać chorych.
zdjęcie: canstockphoto.pl
2025-10-18
Tradycja podaje, że św. Łukasz z zawodu był lekarzem. Mają świadczyć o tym między innymi opisy licznych uzdrowień, które zawarł w swojej Ewangelii. Ponadto św. Łukasz przedstawił wiele razy Jezusa jako delikatnego opiekuna, czułego obrońcę, miłosiernego przyjaciela i współczującego towarzysza. Czytając jego Ewangelię ma się wrażenie, że św. Łukasz obdarzony był darem niezwykłej wrażliwości i wnikliwej obserwacji. Dostrzegał potrzeby innych, starając się im zaradzić. Myślę, że takich właśnie cech najbardziej potrzeba wszystkim, którzy wykonują dzisiaj zawody medyczne.
Wiemy, że nie wszystkie lekarstwa można przepisać na receptę. Są takie specyfiki – zresztą bardzo skuteczne – które człowiek może wydobyć jedynie ze swojego serca. To wrażliwość, współczucie, obecność, troska, uważność, czas. Bez nich nawet najnowocześniejsze terapie i technologie nie przywrócą zdrowia i sił. Bo oprócz postępu medycyny i nauki potrzebujemy przede wszystkim postępu miłości. Bez niej wszystko inne jest tylko bezduszną i zimną procedurą.
Właśnie takie podejście – pełne miłości i troski – jest ważnym rysem lekarskiej czy pielęgniarskiej posługi. To wyzbywanie się siebie, które wyraża się w umieraniu dla swojego „ja”. Im bardziej medyk potrafi umrzeć dla siebie, tym bardziej może żyć dla innych. W dniu patronalnego święta pracowników służby zdrowia, w liturgiczne wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty (18 października), wzywam jego orędownictwa i proszę Boga, by za przyczyną tego niezwykłego znawcy ludzkich bolączek i pragnień, pomógł całej służbie zdrowia prawdziwie kochać chorych. Życzymy wszystkim medykom, a także kapelanom szpitalnym – tak po ludzku – zdrowia i wielu fizycznych sił potrzebnych do trudnej pracy. Niech nigdy nie zabraknie Wam cierpliwości i motywacji oraz wiary w piękne ideały służby. Drodzy medycy, pamiętajcie, że wielu chorych modli się, by we wszystkich Waszych działaniach względem osób chorych towarzyszyło Wam Boże błogosławieństwo i opieka Matki Najświętszej.